Bo żeby być sławnym, wcale nie trzeba być chudym! Oto lista gwiazd, które albo są znacznie bardziej zaokrąglone od standardowych ikon kina, albo mają powracające od lat problemy z utrzymaniem wagi...
Grubasy
Bo żeby być sławnym, wcale nie trzeba być chudym! Oto lista gwiazd, które albo są znacznie bardziej zaokrąglone od standardowych ikon kina, albo mają powracające od lat problemy z utrzymaniem wagi...
1 / 14
Za sprawą ról w miniserialu "Północ-Południe" oraz serii filmowej "I kto to mówi" w latach 80. i na początku 90. Kirstie Alley była gwiazdą pierwszego formatu. Później nieco o niej zapomniano, a brak propozycji zawodowych zaowocował... pokaźnym powiększeniem sylwetki.
Źródło: materiały prasowe
2 / 14
Dosyć podobną drogę do Alley przebył jej partner z "I kto to mówi", John Travolta. Z tym, że on wybił się już pod koniec lat 70. za sprawę głównej roli w "Gorączce sobotniej nocy". W latach 90. "odkurzył" go nieco Quentin Tarantino, przywracając na aktorski Olimp. Jeśli chodzi o nadmiar kilogramów to Travolta od lat zmaga się z tym problemem, co nie przeszkadza mu jednak w otrzymywaniu kolejnych propozycji.
Źródło: materiały prasowe
3 / 14
Biorąc pod uwagę rozrywki, jakim oddaje się w czasie wolnym od zdjęć Russell Crowe, trudno się dziwić, że ostatnimi czasy niemal przed każdą kolejną produkcją musi przechodzić na dietę. Czasem daje to lepszy, czasem słabszy efekt, ale dopóki aktorsko jest bez zarzutu...
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
4 / 14
John Goodman to od lat (pamiętacie serial "Roseanne"?) gwiazda kina i potężna sylwetka zdecydowanie mu w tym nie przeszkadza. Role w ostatnich kinowych hitach, takich jak: "Artysta", "Lot" czy "Operacja Argo" dowodzą, że wciąż jest na topie.
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
5 / 14
Dosyć podobnie wygląda sytuacja z Kathy Bates, ona do szczupłych też nigdy nie należała. Oscar za rolę w "Misery" i masa innych nagród dowodzi, że raczej nie stanowi to dla niej problemu.
Źródło: materiały prasowe
6 / 14
Gdyby Danny DeVito przejmował się komentarzami dotyczącymi jego postury, to nie doszedłby nigdy tak wysoko. Ze swoich 152 cm wzrostu i zaokrąglonej sylwetki (nie dziwne, że Tim Burton obsadził go w roli "Pingwina") potrafił uczynić jednak atut, jakim była... unikalność.
Źródło: materiały prasowe
7 / 14
"Od dzieciństwa spędzonego w murzyńskim getcie w Newark wmawiano mi, że czarna kobieta musi być szczupła i zgrabna, jeśli chce osiągnąć sukces" - wspomina Queen Latifah. Ciekawe, gdzie teraz są osoby, które jej to mówiły...
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
8 / 14
Christina Hendricks, czyli najseksowniejsza obecnie gwiazda w rozmiarze zdecydowanie większym niż S czy M. Znana z serialu "Mad Men" aktorka ma jednak atrybut, którego może jej pozazdrościć każda szczuplutka celebrytka. Jaki? Widać "gołym okiem".
Źródło: materiały prasowe
9 / 14
Pulchny Jack Black jest gwiazdą muzyki i kina, mimo warunków fizycznych obsadzanym nawet w komediach romantycznych (pamiętne "Holiday"). Nieźle jak na nastolatka, który kiedyś trafił do ośrodka dla trudnej młodzieży za sprawą narkotyków.
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
10 / 14
Oczy Was nie mylą. Tak teraz wygląda jedno z największych "ciach" lat 90. - Val Kilmer. W tym wypadku nie można już nawet mówić o efekcie jojo. Aktor jednak wcale nie przestał grać w filmach. Tyle że teraz jego kolejne produkcje trafiają od razu na DVD.
Źródło: Getty Images/Flash Press Media
11 / 14
Na koniec kilka nieco mniej znanych aktorek, które w ostatnich latach - za sprawą swojej sylwetki - zdecydowanie wyróżniają się na czerwonym dywanie pośród setek "wieszaków". Jedną z nich jest Melissa McCarthy, która zasłynęła brawurową kreacją w komedii "Druhny" (nominacja do Oscara), a ostatnio można ją było oglądać u boku Sandry Bullock w "Gorącym towarze".
Źródło: materiały prasowe
12 / 14
W ślady McCarthy idzie Australijka Rebel Wilson (razem grały zresztą w "Druhnach"). W samym 2012 roku wystąpiła w aż sześciu produkcjach (m.in. "Pitch Perfect" i "Wieczór panieński"), co pokazuje, że na aktorki o nieco większych gabarytach jest teraz zapotrzebowanie.
Źródło: materiały prasowe
13 / 14
Lena Dunham to jedna z najzdolniejszych amerykańskich aktorek i scenarzystek, autorka słynnych "Dziewczyn" (za główną rolę w nich dostała w zeszłym roku Złotego Globa). W owym serialu nie boi się pokazywać swojego ciała, którego ma, trzeba przyznać, całkiem sporo.
Źródło: materiały prasowe
14 / 14
Także Gabourey Sidibe do najszczuplejszych nie należy, a mimo to święci od kilku lat triumfy. Zaistniała za sprawą głównej roli w "Hej, Skarbie", a ostatnio oglądać ją mogliśmy m.in. w "Tower Heist: Zemście cieciów" i "7 psychopatach".
Źródło: Getty Images/Flash Press Media