Polska produkcja zapiera dech. Zagrał rolę, o której trudno zapomnieć
28 marca na ekrany kin trafi film "Dla waszego dobra". Ten niezwykły, zrealizowany w skandynawskim stylu thriller psychologiczny z pewnością zaskoczy niejednego widza. Na ekranie obserwować można m.in. Tomasza Schuchardta, którego mroczna i hipnotyzująca kreacja na długo zostanie w głowie publiczności. W rozmowie dla Interii podczas premiery w warszawskim kinie Wisła aktor opowiedział o szczegółach pracy na planie. Jak wspomina to doświadczenie?
"Dla waszego dobra" to skromny, trzymający w napięciu projekt, który surowym klimatem i wyważeniem w środkach nawiązuje skandynawskich produkcji. Atmosfera, która gęstnieje z każdą minutą, sprawia, że trudno oderwać wzrok od ekranu. Jest to opowieść o tym, że pozory często mylą, a uśmiech na twarzy drugiej osoby wcale nie oznacza, że wszystko jest w porządku.
"Po tajemniczym zniknięciu ukochanego psa dwoje nastolatków mierzy się ze swoimi rodzicami, którzy próbując rozwiązać zagadkę, instalują w domu kamery oraz wprowadzają szereg zasad, podporządkowując domowników nowym regułom. Wszyscy są podejrzani. Sytuacja zaczyna obnażać niepokojące więzi na pozór spokojnej i zwyczajnej rodziny z sąsiedztwa. W pewnym momencie domowe śledztwo wymyka się spod kontroli, prowadząc do szaleństwa i przemocy. Tajemniczy wróg, który kryje się w ich własnym domu, osacza bohaterów i odbiera im bezpieczeństwo" - czytamy w oficjalnym opisie dystrybutora.
W produkcji wystąpili: Tomasz Schuchardt, Klara Williams oraz dwóch nastolatków - debiutująca Lila Vasina oraz Stefan Wójcik. Za reżyserię i scenariusz filmu odpowiada Ireneusz Grzyb ("Sezony"). Za zdjęcia odpowiedzialny był Filip Drożdż, nad dźwiękiem czuwał Daniel Sikorski, a hipnotyzującą i nadającą klimatu muzykę skomponował Łukasz Korybalski. Scenografią zajęła się Agata Trojak, kostiumami Dzvinka Kukul, a charakteryzacją Magdalena Tarka. Całość zmontowała Ilona Urbańska-Grzyb. "Dla waszego dobra" debiutowało podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w sekcji "Perspektywy".
Ze względu na tematykę filmu został on objęty patronatem merytorycznym Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, która prowadzi telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111.
W thrillerze "Dla waszego dobra" Tomasz Schuchardt wcielił się w Męża - postać wielowymiarową, którą niełatwo polubić i jeszcze trudniej zrozumieć. W wywiadzie dla Interii podczas uroczystej premiery w warszawskim kinie Wisła aktor opowiedział więcej o swoim bohaterze oraz o tym, co zainteresowało go w projekcie:
"Zobaczyłem, że jest potencjał na dobry thriller psychologiczny. Podobało mi się, że to było zamknięte prawie w całości w obrębie jednego mieszania. [...] Chcieliśmy, żeby nie było łatwo określić, kto jest winny temu wszystkiemu. Wpadliśmy na to, żeby tak grać, żeby każdy w pewnym stopniu był podejrzany. [...] Bohater celowo nie ma imienia, bo nawet w scenariuszu nazwany był po prostu Mężem. Starałem się go prowadzić w sposób surowy, trochę despotyczny, ale nie do końca jednoznaczny".
Aktor opowiedział również o największych wyzwaniach na planie. Przyznał, że poświęcił sporo czasu, by porządnie nauczyć się tekstu, co nadawało jego bohaterowi pewności siebie, stanowczości, ale jednocześnie podkreślało jego wielowymiarowość. Sposób gry miał wprowadzać publiczność w błąd i wywoływać konsternację, czy to nie on jest winny całemu zajściu.
"Dużo problemów sprawiało nam generalnie znalezienie rytmu scen, które w pewnym momencie zaczęły się nam układać bardzo podobnie. Staraliśmy się znaleźć jakieś przesunięcia, żeby jednak się różniły między sobą. Ja miałem też dużo tekstu; trzeba było się tego porządnie nauczyć, bo nie chciałem, by w moich decyzjach widz widział jakieś wahanie. Chciałem je zniwelować albo chociaż zmniejszyć do minimum również po to, by krótko mówiąc, móc wodzić widza za nos, czy to przypadkiem nie ja" - mówił w rozmowie z Interią.
Schuchardt wspominał także pracę z resztą ekipy filmowej. Kluczowe jest dla niego, by wspólne działanie nad projektem przebiegało w przyjemnej atmosferze. Odniósł się przy okazji do częstych historii z Hollywood, w których aktorzy celowo wywoływali konflikty na planie, by lepiej wczuć się w rolę. "To jest amatorszczyzna" - skwitował.
"Wychodzę z założenia, że praca musi przebiegać w dobrej atmosferze. [...] Profesjonalny aktor przychodzi na plan, ma dobre samopoczucie, jest skoncentrowany, skupiony, a później to, co ma zagrać, po prostu gra. Na tym polega ten zawód" - dodał.
Co wpływa na unikatowość filmu "Dla waszego dobra" i dlaczego warto wybrać się do kina?
"Wydaje mi się, że nie ma takiego rodzaju kina za wiele w Polsce. Mam nadzieję, że udało nam się zbudować jakąś tajemnicę i napięcie, które utrzymuje się od pierwszej do ostatniej minuty" - podsumował.
Film "Dla waszego dobra" trafi na wielki ekran już 28 marca!
Zobacz też: O polskim thrillerze wkrótce będzie głośno! "Da widzom do myślenia"