Reklama

"Gra o tron": Miałam 13 lat, gdy dostałam rolę w serialu

Sophie Turner w serialu "Gra o tron" wciela się w postać Sansy Stark. Brawurową ekranizację bestsellerowej sagi mistrza fantasy George'a R.R. Martina, uhonorowano już Złotym Globem i dziesięcioma nagrodami Emmy. W związku z premierą trzeciego sezonu na Blu-ray i DVD, młoda aktorka opowiedziała nam o swojej bohaterce i kulisach pracy na planie serialu.

Co się dzieje w życiu Sansy na początku trzeciego sezonu serial "Gra o tron"?

Sophie Turner: - Pod koniec drugiego sezonu, kiedy po raz ostatni ją widzieliśmy, sądziła, że jest już wolna i uda jej się uciec od Joffrey'a, a tym samym spotkać się ze swoją rodziną. Potem cały plan upadł i okazało się, że została zakładnikiem Lannisterów. Joffrey nie zamierza pozwolić jej odejść tak łatwo. Na początku trzeciego sezonu Sansa jest ciągle ich zakładnikiem, rozpacza, nie wierzy, że jej sytuacja się zmieni. Ponownie jest zdruzgotana i to jest ta chwila, kiedy zastanawia się, "jak wiele ciosów może przyjąć na siebie człowiek?".

Reklama

Czego możemy się spodziewać oglądając jej losy w trzecim sezonie serialu?

- Przeszła daleką drogę od pierwszego sezonu "Gry o tron" do trzeciego - stała się kobietą. Przeżyła wiele dobrych chwil, ale spotkało ją także dużo ciosów i upadków, jej życie wygląda jak rollercoaster. W tym sezonie Sansa przechodzi ciężkie sytuacje, które odbijają się przede wszystkim na jej emocjach.

Czy masz wydarzenie lub scenę, która szczególnie zapadła ci w pamięć?

- Jest taka jedna scena, kiedy Sansa widzi odpływające okręty należące do Lorda Petyra Baelisha, zwanego Littlefingerem, i płacze. To była mała scena na koniec jednego z odcinków, ale pozostała mi w pamięci. To był ten moment, kiedy uświadomiłam sobie, że jestem totalnie zakochana w postaci, którą gram, całkowicie przez nią otoczona. I to sprawiło, że zaczęłam płakać.

- Byłam tym tak zdenerwowana, że Sibel Kekilli, która gra Shae, musiała ze mną porozmawiać, by mnie podnieść na duchu. Przez to, co działo się z Sansą, czułam się bardzo źle. Dobrze ją rozumiem. Więc to jest ta scena, którą pamiętam najbardziej w trzecim sezonie; scena, która była połączeniem między mną a Sansą.

Czy czujesz silny związek z postacią Sansy?

- Tak, jestem zawsze z nią podczas różnych wydarzeń z jej życia, w chwilach, kiedy otrzymuje ciosy od życia, w scenach, kiedy jest w rozpaczy. Myślę o tych wszystkich wydarzeniach, które ją spotykały, i zastanawiam się, jak ona sobie z tym wszystkim radzi. Ona jest cudem, jest fantastyczna. Przeszła długa drogę od pierwszego sezonu serialu, gdzie była trochę jak rozwydrzone dziecko.

Czy czujesz, że w ten sposób dorastasz razem z nią?

- Tak, ponieważ gram postać Sansy już przez trzy sezony serialu. Miałam 13 lat, kiedy otrzymałam tę rolę. Teraz mam 18 lat, wzrastałam razem z Sansą. Wiele nas łączy. Kiedy miałam 13 lat, weszłam w świat telewizji, grając w serialu, który zdobył ogromną popularność. Było to dla mnie bardzo trudne.

- Sansa przebywa drogę do Królewskiej Przystani, gdzie spotyka przerażających ludzi. Obie dorosłyśmy chyba szybciej niż powinnyśmy. Jako 13-latka dojrzałam znacznie szybciej niż moim znajomi, po tym jak trafiłam do nowego środowiska, tak jak Sansa. Wzrastałam i wychowywałam się razem z nią i to jest rewelacyjne.

Czy podobało ci się to doświadczenie?

- Oczywiście, że tak. To były jak na razie najlepsze lata mojego życia. Kiedy ludzie pytają, co jest najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przydarzyła, zawsze odpowiadam: "Gra o tron!". I tak będzie zawsze.

Jak zmieniło się twoje życie?

- Moje życie nie zmieniło się, jeżeli popatrzymy na to, jak wygląda moja codzienność. Jestem ciągle normalną 18-latką. Ale po przejściu przez to środowisko dorosłych i wspólnej pracy czuję się dojrzalsza, mądrzejsza niż gdybym nie miała tych doświadczeń za sobą. W ten sposób zmieniłam się na lepsze.

Jak łączysz pracę na planie z nauką?

- Zasada jest taka, że jeśli jesteś na planie przez więcej niż 10 dni, musisz mieć prywatnego nauczyciela. Kiedy wracałam do szkoły, musiałam nadrabiać sporo materiału. Ale i tak dobrze poradziłam sobie podczas egzaminu zdawanego na zakończenie nauki w szkole średniej, chociaż nie chodziła do niej pięć miesięcy, od września do lutego, kiedy byłam na planie serialu.

- Teraz uczę się w domu do kolejnych egzaminów i chcę je zdać.. Myślę, że to dobrze będzie mieć jakieś kwalifikacje, jeżeli nie będę grała w przyszłości.

Czy chcesz się zajmować aktorstwem po zakończeniu edukacji?

- O, tak! To jest coś, co zawsze chciałam robić. Miałam 2 czy 3 lata, kiedy zaczęłam grać i robiłam postępy. Nigdy nie pomyślałam: "Czy to jest rzeczywiście coś, co chcę robić?". Nawet wtedy, kiedy jestem zmęczona i marznę na planie, nie mam żadnych wątpliwości, że chcę to robić.

Czytałaś wszystkie książki składające się na sagę "Pieśń Lodu i Ognia" George'a R.R.Martina?

- Czytam książki, zgodnie z sezonami, w których gram. Czytałam pierwszą książkę podczas pierwszego sezonu serialu. Najpierw scenariusz, a potem - dzięki książce - wszystkie elementy się uzupełniają i dają mi wyobrażenie o tym, co się dzieje w głowie Sansy i o czym ona myśli. Scenariusz jest dla nas podstawą historii, ale książki pokazują tło historii i to jest bardzo cenne. Bez książek byłoby piekielnie trudno, ponieważ one dostarczają dużo więcej materiału.


Musisz być ciekawa tego, co wydarzy się w przyszłości z Sansą...

- Tak, to bardzo kusi. Często też sami ludzie zdradzają, co się wydarzy. Myślę, że najlepiej jest czytać książki zgodnie z sezonem serialu, w którym gram, bo tu się dzieje tak dużo i to jest dla mnie zaskakujące, tak samo jak dla Sansy. Kiedy spotykają ją te wszystkie wydarzenia, wywołują autentyczne reakcje.

Czy miałaś okazję spotkać się z autorem książek Georgem R.R. Martinem?

- Tak, spotkaliśmy się trzykrotnie, on jest bardzo miłym człowiekiem. Wspiera nas w tym, jak radzimy sobie z postaciami, uwielbia serial. Jest bardzo miły i superinteligentny.

Czy kusiło cię, aby go zapytać o to, kto zwycięży na samym końcu?

- Tak, pytałam go o to. Ale przypuszczałam, że nie odpowie... Tak naprawdę nie chcę tego wiedzieć. Ale musiałam o to zapytać, to jest najważniejsze pytanie w "Grze o tron": "Kto zwycięży?". George nie powiedział tego nikomu, no, chyba że twórcom serialu, ale oni nam tego nie zdradzili.

Czy zaprzyjaźniłaś się z kimś szczególnie podczas pracy nad serialem?

- Tak, zaprzyjaźniłam się z Maisie Williams, grającą Ayrę Stark i z Sibel Kekilli, grającą Shae, która jest dla mnie jak starsza siostra. Jest jeszcze Natalie Dormer, z którą pracowałam przy trzecim sezonie i wtedy miałyśmy okazję się poznać. Lena Headey jest kochana, a Michelle Fairley jest jak moja druga mama. Wszyscy jesteśmy jak jedna wielka rodzina.

Będziesz za nimi tęsknić po zakończeniu zdjęć?

- Tak, to są jak dwa światy - ten, który masz w domu, i ten alternatywny, na planie, z drugą jakby rodziną, przyjaciółmi i to jest wspaniałe. Nie jestem speszona tym wszystkim, bo kiedy wracam do domu, zaczynam żyć sprawami codziennymi.

Czy twoi znajomi akceptują to, co robisz?

- Tak, oni bardzo spokojnie do tego podchodzą i traktują mnie tak samo, jak zawsze. Moi najbliżsi przyjaciele to ci, których mam podczas szkoły podstawowej. Oni są przyjaciółmi, którym ufam najbardziej i z którymi łączą mnie bliskie relacje.

Jak reagujesz podczas spotkań z fanami "Gry o tron"?

- Staram się trzymać z dala od stron serialu zakładanych przez fanów, ponieważ kiedy miałam 13 lat pomyślałam, że nie chcę czytać tych różnych niepotrzebnych bzdur w internecie. Kiedy spotykam fanów serialu, to oni są zawsze bardzo mili i wspierają nas. Nigdy nie usłyszałam od fanów, że nie lubią mojej postaci. Zazwyczaj pytają: "Kiedy Joffrey umrze?", ale fani zazwyczaj są bardzo kochani, więc jestem naprawdę szczęściarą.

Joffrey jest przerażającą postacią na ekranie. Jestem pewna, że Jack Gleeson, który gra go w serialu, jest miłym chłopakiem...

- Jack jest najmilszą osobą! Chciałabym, żeby wszyscy mieli okazję się z nim spotkać i uświadomić sobie, jak miłym jest człowiekiem. Myślę, że jest jednym z najlepszych aktorów w serialu. A on jest tak młody, ma 21 lub 22 lata. Ale taka jest jego postać... Jest naprawdę miłym chłopakiem w rzeczywistości, ale ponieważ jest świetnym aktorem, potrafi zagrać tak, że wszyscy nienawidzą graną przez niego postać.

Twoja postać przeszła trudne chwile w pierwszym i drugim sezonie serialu. Jak to będzie wyglądać w trzecim sezonie?

- Trzeci sezon jest bardziej beztroski, fabuła dotycząca Sansy jest lżejsza i mniej ponura niż w poprzednich sezonach. Ona ma teraz dużo więcej interakcji z innymi postaciami, zawiera nowe przyjaźnie, to jest dla niej łatwiejszy sezon. To powiew świeżego powietrza, choć oczywiście są też chwile zdecydowanie nie aż tak ładne i beztroskie.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy