Ewa Zakrzewska: Wszystkie jesteśmy piękne
Jest najbardziej znaną polską modelką plus size. Atrakcyjną, pewną siebie kobietą. I tych cech Ewa Zakrzewska będzie poszukiwać u uczestniczek programu "#Supermodelka Plus Size".
Pierwszy odcinek "Supermodelki Plus Size" już w środę, 6 września, wieczorem w telewizji Polsat.
Jest pani jurorką w reality show "#Supermodelka Plus Size" i sama zajmuje się modelingiem. Na co będzie pani zwracać uwagę przy ocenie uczestniczek programu?
Ewa Zakrzewska: - Byłam jedną z pierwszych polskich modelek w większym rozmiarze. Zdawałam sobie sprawę, że swoją pracą wpływam na wizerunek rynku plus size. Wiedziałam, że nie wszyscy będą traktować moją działalność poważnie, tym bardziej więc zależało mi na tym, by robić to dobrze i w pełni profesjonalnie. Niektórzy sądzą, że to tylko zabawa. To jest jednak wiele godzin ciężkiej pracy zarówno na wybiegu, jak i przed obiektywem, tworzenie portfolio, udoskonalanie swojego warsztatu, dbanie o wizerunek, często praca w stresie i dyskomforcie.
- Szukając Supermodelki Plus Size, zwracam uwagę na jej podejście i zaangażowanie. Piękno to za mało! Oczywiście zanim poznam determinację i profesjonalizm kandydatki, ocenię jej urodę, świadomość ciała w pozowaniu czy umiejętność chodzenia po wybiegu. Trzeba spełnić warunki, które nam narzuca branża: odpowiedni wzrost, wiek, fotogeniczność. Zależy mi na modelce, która zrobi karierę nie tylko w Polsce, dlatego jestem bardzo surowym jurorem.
Jakie cechy powinna mieć modelka, poza charyzmą i urodą? Silny charakter, odporność na stres?
- Odporność na stres, umiejętność współpracy to podstawa. Na planach będzie przewijać się sporo ludzi, czas będzie nas gonić. Modelka nie może "gwiazdorzyć". Na sesjach czy pokazach nie ma miejsca na "fochy". Z jednej strony musi być pokorna, z drugiej - pewna siebie. W Polsce modelki plus size nadal budzą kontrowersje. Ich wygląd jest komentowany, często bardzo złośliwie, przez anonimowych internautów. Modelka wystawia się na widok publiczny i musi znieść to, co może ją spotkać. Nie każdy jednak jest w stanie poradzić sobie z okrutną krytyką, a takiej pod zdjęciami modelek w większym rozmiarze niestety nie brakuje.
Nim zachwycił się panią świat mody, miała pani trudne momenty. Bulimia, brak akceptacji własnego ciała, myśli samobójcze - jak udało się pani z tego wyjść?
- Jeszcze kilka lat temu czułam do siebie wielką niechęć, wręcz pogardę. Na szczęście tych uczuć już nie ma, bo zbudowałam na nowo wiarę w siebie. Wszystkie jesteśmy piękne, tylko musimy to w sobie odkryć. Intencją programu jest udowodnienie, że kobiety noszące rozmiar 42 i większy także mogą być atrakcyjne. Jednak na co dzień promowany jest zupełnie inny ideał piękna.
Co powiedziałaby pani młodym dziewczynom, sfrustrowanym tym, że nie mogą osiągnąć "magicznego" rozmiaru 34?
- Media lubią udawać, że nie ma ludzi w większym rozmiarze. Sama przez wiele lat próbowałam odchudzać się dla kogoś, dla efektu wizualnego. Zapominając o tym, co jest najważniejsze - zdrowie! Moje przesłanie brzmi: nie odchudzaj się tylko dlatego, że ktoś ci dokucza. Dbaj o siebie wyłącznie z miłości do najważniejszej osoby w twoim życiu. A jesteś nią ty!
Joanna Bogiel-Jażdżyk