Aleksandra Kostka: Kobieta wielu talentów
Uwielbiana przez widzów prezenterka pogody ma mnóstwo ciekawych pasji. – Kocham różnorodność i cieszę się na to, co przyniesie życie – mówi Aleksandra Kostka.
Pokusiłaby się pani o prognozę pogody na 2018 rok?
- Ooo, ten, kto by to zrobił, byłby naprawdę odważny! Polska jest położona w takich szerokościach geograficznych, w których cały czas następują nieoczekiwane zmiany. Przewidzieć nawet najbliższe 48 godzin jest trudno, a co dopiero cały rok. (śmiech) Dlatego tak bardzo lubię moją pracę, ona wciąż mnie zaskakuje! Ale w moich osobistych prognozach na ten rok przewiduje piękne słońce w postaci naszego uśmiechu, pomyślny wiatr w żaglach zawodowych planów oraz deszcz obfitości w życiu osobistym!
Pochodzi pani z Koszalina. Tam skończyła pani m.in. szkołę muzyczną. Na czym pani gra?
- 12 lat nauki zaowocowało moim pierwszym zawodem - muzyk instrumentalista w zakresie gitary klasycznej. Dzięki rodzicom gram również na flecie, organach i wszelkich klawiszach.
Skąd to zamiłowanie do muzyki, występowania na estradzie?
- Moi rodzice pięknie śpiewają i z pewnością przekazali mi muzyczny gen. Ale w rodzinie jestem jedną z pierwszych zawodowych artystek. Jednak, gdyby poczytać książkę mojego Taty "Kostkowie herbu Dąbrowa", w której mam wyprowadzone drzewo genealogiczne rodu Kostków do 1180 roku, to może jakiś przodek-muzyk by się znalazł. (śmiech)
Co dla pani jest najciekawsze w prezentowaniu pogody?
- Zmienność i wciąż nowe wyzwania. To jest kwintesencja zapowiadania pogody, jak i pracy na żywo w telewizji, którą wręcz uwielbiam. To bardzo specyficzna praca wymagająca stalowych nerwów, opanowania, ale i ogromnej pogody ducha. Dlatego jestem bardzo szczęśliwa, że ostatnio dołączyłam do prowadzących "Pytanie na śniadanie".
A czy ma pani jakąś pasję, o której mało kto wie?
- Tak, to medycyna. Uwielbiam wszelkie programy na ten temat, a ostatnio nawet zdobyłam zawód opiekuna medycznego. To moje największe hobby, oprócz oczywiście muzyki, śpiewu, aktorstwa, zawodowej konferansjerki oraz gry na gitarze.
Rozmawiała Katarzyna Ziemnicka