Agnieszka Więdłocha: Dość plotek!
Dziewczyna z sąsiedztwa, która marzy o wielkiej miłości - taką rolę w serialu "Powiedz TAK!" gra Agnieszka Więdłocha. Niebawem aktorkę będzie można zobaczyć także na ekranach kin w filmie "Gejsza".
W serialu "Powiedz TAK!" grasz Justynę. Czy można powiedzieć, że to zwyczajna dziewczyna?
Agnieszka Więdłocha: - Zgadza się. I ta zwyczajność - jej i pozostałych postaci - jest siłą tego serialu. Rzeczywistość nie jest tu lukrowana, bohaterowie żyją jak większość z nas, ubierają się dość przeciętnie, mieszkają w blokowiskach. Nieprzypadkowo miejscem "tajemnych narad" Justyny i jej przyjaciółki Basi (Katarzyna Zawadzka) jest osiedlowy trzepak - tak wygląda życie wielu dziewczyn, które w tych bohaterkach mogą odnaleźć siebie.
"Tajemne narady" dotyczą facetów?
- A jakżeby inaczej! (śmiech) Obie są bardzo różne, ale każda z nich marzy o wielkiej miłości. Kiedy wreszcie nadejdzie, trzeba będzie stawić czoła dorosłym problemom, co nie będzie przyjemne i proste. Zwłaszcza dla Justyny, której dotąd wydawało się, że to ona rządzi światem, a nie świat nią.
Twoja bohaterka pracuje u ojca Basi, Oskara (Cezary Pazura)...
- Świetny z nich duet - Oskar nie potrafi się bez Justyny obyć, a ona ma do niego duży dystans. Myślę, że sceny kancelaryjne należą do jednych z najzabawniejszych w serialu. Lubiłam je grać.
Internetowe plotki donoszą co innego, że się bałaś...
- Kompletne bzdury. Wiem o tym, chodzi o Czarka Pazurę. Uwielbiam go jako człowieka, a jako aktora podziwiam i byłam wręcz onieśmielona, że mam możliwość z nim grać. No i to jego cudowne poczucie humoru - niejednokrotnie bywałam tak "zgotowana", że musieliśmy powtarzać ujęcie. Ale i mnie udało się parę razy go rozśmieszyć, co poczytuję sobie za duże osiągniecie.
À propos plotek. Piszą też o konflikcie pomiędzy tobą a Martą Żmudą Trzebiatowską na tle rywalizacji o rolę Velvet w filmie "Gejsza" Radosława Markiewicza?
- W przypadku tego filmu nie było castingu, każda aktorka dostała propozycję konkretnej roli, więc gdzie ta walka? Po drugie, z Martą właściwie się nie znamy, choć zagrałyśmy w jednym filmie. Przykro mi,w imieniu swoim i jej, że stawia się nas w takim świetle!
Zostawmy plotki. "Gejsza" właśnie wchodzi na ekrany. Jakie to kino?
- Gangsterskie, kameralne... Moja bohaterka, Maja, jest rehabilitantką, zajmuje się ludźmi z dziecięcym porażeniem mózgowym. Decydując się na tę rolę, miałam świadomość, jak trudny to jest obszar, ponieważ od kilku lat pomagam łódzkiej fundacji Kolorowy Świat, działającej na rzecz osób dotkniętych tą chorobą. Polecam ten film, myślę że każdy znajdzie w nim coś dla siebie - wzruszenia, emocje, refleksje.
Rozmawiała Jolanta Majewska-Machaj.