Reklama

Zwierzenia Colina Farrella. Jako nastolatek był podejrzany o próbę zabójstwa

W oczekiwaniu na drugi sezon “Detektywa" showman Jimmy Fallon zaprosił Colina Farrella i Vince'a Vaughna do swego programu "Tonight Show". Spotkanie nie odbyło się jednak w konwencji tradycyjnego wywiadu. Prowadzący posadził obu aktorów przy stole, wręczył im papierosy i kubki kawy po czym poprosił, aby obaj powiedzieli coś na swój temat.

W oczekiwaniu na drugi sezon “Detektywa" showman Jimmy Fallon zaprosił Colina Farrella i Vince'a Vaughna do swego programu "Tonight Show". Spotkanie nie odbyło się jednak w konwencji tradycyjnego wywiadu. Prowadzący posadził obu aktorów przy stole, wręczył im papierosy i kubki kawy po czym poprosił, aby obaj powiedzieli coś na swój temat.
Vince Vaughn i Jimmy Fallon słuchają opowieści Colina Farrella /NBC /materiały programowe

Gdy jeden z aktorów wygłaszał swoje "zeznania", Fallon wraz z druga gwiazdą mieli odgadnąć, czy jest to prawda czy kłamstwo. Wszystko wskazywało na to, że będzie to tylko niewinna zabawa... Do czasu, kiedy Farrell wygłosił swoje stanowisko. "Jako nastolatek byłem podejrzany o próbę popełnienia morderstwa"- powiedział Irlandczyk.

Kiedy Fallon i Vaughn zaczęli wyraźnie wątpić w historię, Farrell wprowadzał coraz więcej szczegółów: "Widziałem portret pamięciowy faceta, który to zrobił i faktycznie był bardzo podobny do mnie, a ponieważ tamtej nocy urwał mi się film, sam zacząłem się zastanawiać, czy tego nie zrobiłem. Podejrzany miał krzaczaste brwi, pieprzyk na twarzy, miał nawet irlandzki akcent" - relacjonował dalej aktor.

Reklama

Farrell wyjawił, że ta szalona historia faktycznie jest prawdziwa i opowiadał dalej:  "Jechałem właśnie z moją mamą na lotnisko. To było w Sydney. Nagle zatrzymała mnie policja. Pokazali mi portret pamięciowy faceta, który próbował zabić jakiegoś człowieka. Ten człowiek został pobity, porzucony w swoim mieszkaniu. Dom podpalono pozostawiając ofiarę na śmierć. Policjant pokazał mi ten portret i zapytał: 'Co myślisz?'. 'Chyba mam kłopoty' - odpowiedziałem".

Nietrudno się domyśleć, że na twarzach Fallona i Vaughna zagościło szczere niedowierzanie.

"Byłem przerażony. Trzymali mnie na komisariacie chyba 6 godzin. Dzięki Bogu mój przyjaciel prowadził dziennik. Wynikało z niego, że tamtego wieczora byliśmy razem na imprezie w zupełnie innej części miasta. Braliśmy ecstasy" - mówił dalej Farrell.

W 2004 roku aktor nawiązywał już do tego incydentu, ale nie mówił o tak wielu szczegółach tego zajścia.

Nawet jeśli drugi sezon "Detektywa’ nie okaże się takim sukcesem jak pierwszy, to z całą pewnością Farrell i Vaughn pokonali Matthew McConaugheya i Woodego Harrelsona pod względem promocji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy