"Zrobiłem siedem filmów Marvela, w których każda osoba była biała". Rasistowskie?
Anthony Mackie, który zagrał postać Falcona w siedmiu filmach kinowego uniwersum Marvela, postuluje, by w kolejnych produkcjach o przygodach superbohaterów było więcej czarnoskórych bohaterów.
W sierpniu widzowie serwisu Disney+ zobaczą Anthony'ego Mackie jako Falcona, weterana sił powietrznych, który został przeszkolony do walki w powietrzu przy użyciu specjalnych skrzydeł, w serialu o suberbohaterach "The Falcon and the Winter Soldier".
Czarnoskóry aktor zagra tam tytułową rolę. W postać drugiego wiodącego bohatera, Zimowego Żołnierza, wcieli się Sebastian Stan.
W rozmowie z serwisem Variety Mackie odniósł się m.in. do przetaczającej się przez Amerykę akcji Black Lives Matter, której celem jest walka z przemocą wobec osób czarnoskórych i z rasizmem systemowym. Przyznał, że ten zryw społeczny dał mu odwagę, by mówić głośno o kwestiach, które do tej pory pyły zamiatane pod dywan.
"Naprawdę uwierało mnie to, że zrobiłem siedem filmów Marvela, w których każdy producent, każdy reżyser, każdy kaskader, każdy kostiumograf, każda jedna osoba była biała" - wyznał.
Po czym dodał, że mieli czarnego producenta, Nate'a Moore'a, który wcześniej pracował przy "Czarnej Panterze".
"Ale kiedy kręcisz 'Czarną Panterę', masz czarnego reżysera, czarnego producenta, czarnego kostiumografa, czarnego koordynatora kaskaderów. To jest jeszcze bardziej rasistowskie niż wszystko inne. Bo jeśli możesz zatrudniać tylko czarne osoby do 'czarnych' filmów, czy to znaczy, że nie są one dostatecznie dobre, by pracować przy 'białym' filmie?" - żalił się w wywiadzie.
Już w ubiegłym roku, jakby wyczuwając wiatr zmian, które dziś dotykają Amerykę, prezes Marvel Studios, Kevin Feige zadeklarował na festiwalu Comic Con, że z pięciu nowych planowanych przez tę wytwórnię produkcji, tylko jedną będzie reżyserowała biała osoba. Różnorodność pod względem rasy i płci ma być bardziej widoczna zarówno w składzie ekipy realizacyjnej, jak i w obsadzie.