Reklama

​Żona Radosława Pazury za aferę ze szczepionkami wini szpital

Dorota Chotecka, żona Radosława Pazury, zaszczepionego przeciwko Covid-19 poza kolejnością, opublikowała na Instagramie zapis korespondencji SMS-owej pomiędzy tajemniczą osobą ze szpitala WUM, a jej mężem. Wynika z niej, że właśnie od tej osoby wyszła propozycja zaszczepienia aktora.

Dorota Chotecka, żona Radosława Pazury, zaszczepionego przeciwko Covid-19 poza kolejnością, opublikowała na Instagramie zapis korespondencji SMS-owej pomiędzy tajemniczą osobą ze szpitala WUM, a jej mężem. Wynika z niej, że właśnie od tej osoby wyszła propozycja zaszczepienia aktora.
Dorota Chotecka broni swego męża /Krzemiński Jordan /AKPA

Dorota Chotecka zabrała głos w głośnej ostatnio sprawie i stanęła w obronie męża. Na swoim instagramowym profilu opublikowała dokumenty, które miały świadczyć o niewinności Radosława Pazury.

Tyle że nie wyjaśniają one jednak wszystkiego. Na przykład tego, w jaki sposób personel szpitala skontaktował się z aktorem? Skąd miał jego prywatny numer telefonu? Ponadto sama wymiana zdań wygląda tak, jakby kwestie priorytetowe były ustalone znacznie wcześniej.

"Panie Radosławie, dziękuję, że zechciał Pan zostać ambasadorem szczepień w WUM. Myślę, że dziś to już późna pora. Pozwolę sobie zadzwonić jutro. Pozdr." - takiej treści wiadomość tekstową, datowaną na 30 grudnia Chotecka podaje jako wiadomość ze szpitala, która skłoniła jej męża do zaszczepienia się.

Reklama

Innym dokumentem, który dołączyła Chotecka, jest informacja ze strony WUM, że Narodowy Fundusz Zdrowia sugeruje szczepienie "osób ze świata kultury". Ta datowana jest także na dzień 30 grudnia 2020 roku.

W oświadczeniu, które Dorota Chotecka dołączyła do zdjęcia podkreśliła, że jej mąż nie zabiegał o szczepienia, ani też nie nalegał na umieszczenie go w jakiejkolwiek kolejce, nie starał się też, aby jego bliscy zostali zaszczepieni poza kolejnością. Napisała wprost, że nie zdawała sobie sprawy ze sposobu, w jaki uniwersytet będzie dokumentował całą akcję na potrzeby covidowej biurokracji.

"Uniwersytet jest instytucją zaufania publicznego", więc dlaczego "człowiek wychowany w praworządnym kraju miałby to kwestionować?" - zapytała retorycznie, podkreślając, że ona wraz z mężem są poza wszelkimi układami.

W komentarzach nie brakowało głosów wsparcia. Pojawiły się też uwagi, że w obliczu rosnącej grupy osób przeciwnych szczepieniu się, atakowanie tych, którzy tę akcję promują jest szkodliwe.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Chotecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy