Zoe Saldana: Zagrała w trzech najbardziej kasowych filmach w historii kina
Jest jedyną aktorką na świecie, która ma na koncie role w trzech najbardziej kasowych filmach w historii: "Avatar", "Avengers: Koniec gry" i "Avatar: Istota wody"! Ma zresztą świetną rękę do projektów odnoszących finansowe sukcesy, o czym świadczą również jej kreacje w seriach "Star Trek", "Piraci z Karaibów" czy "Strażnicy Galaktyki". Śliczna Zoe Saldana wciąż czeka jednak na tak zwaną rolę życia, którą mogłaby udowodnić, że poza urodą posiada też niepodważalny talent.
Niewiele osób wie, że Zoe Saldana ma dominikańskie korzenie i, mimo że urodziła się w New Jersey, mieszkała w tym południowoamerykańskim kraju przez siedem lat. Jako nastolatka wróciła jednak do Stanów Zjednoczonych, by spełnić swoje marzenia o zostaniu aktorką. Zanim dostała pierwszą rolę w filmie, występowała w Nowym Jorku na deskach teatru Faces.
Saldana zadebiutowała na ekranie w 2000 roku w muzycznych "Światłach sceny". Nieco głośniej zrobiło się o niej dwa lata później, gdy zagrała w filmie "Crossroads - Dogonić marzenia" (2002). Obraz nie był produkcją specjalnie wybitną, ale przeszedł do historii za sprawą odtwórczyni głównej roli - Britney Spears.
Następnie Saldana pojawiła się w niewielkiej roli w słynnych "Piratach z Karaibów: Klątwie Czarnej Perły" (2003) Gore'a Verbinskiego, a zapamiętać dała się z pewnością z kreacji oficer Dolores Torres w komedii "Terminal" (2004) Stevena Spielberga.
W komedii romantycznej "Zgadnij kto" (2005) jej bohaterka była zakochana po uszy w przystojniaku (Ashton Kutcher), który nie przypadł do gustu jej ojcu (Bernie Mac) ze względu na... kolor skóry. Z kolei w thrillerze "8 części prawdy" (2008), skupiającej się na próbie zamachu na amerykańskiego prezydenta i ukazaniu jej z różnych perspektyw, aktorka wcieliła się w dziennikarkę trafiającą w sam środek burzliwych wydarzeń.
W 2009 roku dogorywająca i, zdawałoby się, archaiczna seria "Star Trek", została przywrócona do życia i zajęła należne sobie miejsce w pop-kulturowym krajobrazie. Stało się to za sprawą: reżysera J.J. Abramsa i scenarzystów Alexa Kurtzmana i Roberto Orciego. Obsadzili oni Saldanę w niezwykle istotnej dla fabuły roli Nyoty Uhury, głównego łącznościowca na statku Enterprise.
O tym, jak dużą popularnością cieszyła się ta produkcja wśród widzów i krytyków, najlepiej świadczy fakt, że doczekała się już dwóch sequeli. W 2013 roku na ekranach zadebiutował film "W ciemność. Star Trek", a w 2016 "Star Trek: W nieznane".
Trzeba jednak przyznać, że pomimo wszystkich wcześniejszych kreacji, Saldana wkroczyła do hollywoodzkiej pierwszej ligi aktorskiej dopiero po roli w "Avatarze" Jamesa Camerona u boku Sama Worthingtona. Sequel superprodukcji w 2020 roku ma zagościć na ekranach kin.
Kolejne produkcje z udziałem aktorki nie cieszyły się już takim rozgłosem. W 2010 roku zagrała Aishę w filmie akcji "The Losers: Drużynie potępionych", Elaine w komedii Neila LaBute'a "Zgon na pogrzebie" (2010) i Lilly w thrillerze kryminalnym "Chętni na kasę (2010). Z kolei w "Colombianie" (2011) wcieliła się w Cataleyę Restrepo. Jako mała dziewczynka była ona świadkiem brutalnego morderstwa rodziców. Teraz, kiedy jest już dorosła, staje się zawodowym zabójcą.
Kolejna rola, którą Saldana potwierdziła swoją przynależność do aktorskiej czołówki, to występ w "Strażnikach Galaktyki" (2014) Jamesa Gunna. W ekranizacji komiksu Marvela wcieliła się w jedyną kobietę w tytułowej drużynie - byłą zabójczynię i adoptowaną córkę Thanosa, który wybił całą jej rasę. Swoją kreację powtórzyła w "Strażnikach Galaktyki 2" (2017) oraz w dwóch częściach serii "Avengers": "Wojna bez granic" (2017) oraz "Koniec gry" (2019).
W 2014 roku aktorka zagrała też w telewizyjnej ekranizacji słynnej powieści grozy "Dziecko Rosemary". Czteroodcinkowy miniserial wyreżyserowany przez Agnieszkę Holland, powstał na zlecenie telewizji NBC i oparty był na dziele Iry Levina pod tym samym tytułem. W scenariuszu znalazły się jednak odstępstwa od książkowego pierwowzoru. Akcja została przeniesiona z Nowego Jorku do Paryża. Saldana wcieliła się w tytułową bohaterkę, która nieoczekiwanie zachodzi w ciążę. Początkowa euforia szybko ustąpi miejsca niewytłumaczalnemu niepokojowi. Rosemary zaczynają nawiedzać koszmary senne i halucynacje. Ku jej przerażeniu wychodzi na jaw, że w łonie nosi dziecko szatana.
W przerwie między kolejnymi występami w roli Gamory oglądaliśmy Saldanę jako legendarną piosenkarkę Ninę Simone, a także u boku Bena Afflecka w wyreżyserowanym przez aktora gangsterskim "Nocnym życiu" (2016).
Pod koniec 2022 roku do kin trafiła kontynuacja "Avatara" - "Istota wody", z kolei już w bieżącym roku Saldanę oglądaliśmy w trzeciej części "Strażników Galaktyki".
Mimo występów w najbardziej kasowych produkcjach w historii, aktorka nie czuje się jednak spełniona, bo brakuje jej bardziej ambitnych projektów.
"Czuję, że przez ostatnie dziesięć lat mojego życia utknęłam. Utknęłam, kręcąc franczyzy. Jestem bardzo wdzięczna za możliwości, które dzięki nim otrzymałam. Za pracę ze wspaniałymi reżyserami, za możliwość poznania innych aktorów, których teraz uważam za przyjaciół oraz za to, że zagrałam postaci kochane przez widzów, a w szczególności dzieci. Ale utknęłam artystycznie, nie mogąc rozwijać swojego warsztatu, nie mogąc rozwijać samej siebie poprzez stawianie czoła wyzwaniom, jakie niosą różne role w różnych gatunkach filmowych" - powiedziała Zoe Saldana w rozmowie z portalem "Women’s Wear Daily".