Reklama

Znamy zwycięzców 8. American Film Festival

Pokaz "Pomniejszenia", filmu Alexandra Payne'a o ludziach, którzy postanawiają się zmniejszyć, żeby uratować świat, oficjalnie zamknął 8. American Film Festival we Wrocławiu. Podczas gali kończącej ogłoszono najlepsze filmy imprezy - w tym "Szczęściarza" Johna Carrolla Lyncha.

Pokaz "Pomniejszenia", filmu Alexandra Payne'a o ludziach, którzy postanawiają się zmniejszyć, żeby uratować świat, oficjalnie zamknął 8. American Film Festival we Wrocławiu. Podczas gali kończącej ogłoszono najlepsze filmy imprezy - w tym "Szczęściarza" Johna Carrolla Lyncha.
W "Szczęściarzu" Harry Dean Stanton zagrał swoją ostatnią rolę /materiały prasowe

Podczas gali kończącej festiwal Urszula Śniegowska, dyrektorka artystyczna imprezy, odniosła się do incydentu, który wydarzył się podczas Festiwalu. W piątek prezentowano na nim "mother!" Darrena Aronofsky'ego. Film wyraźnie dzieli odbiorców - podczas gdy jednych zachwyca, drugich wprowadza we wściekłość (np. uczestników jednego z weneckich premierowych pokazów, którzy film wygwizdali). We Wrocławiu podczas jednego z pierwszych pokazów niezwykle wyczekiwanego w Polsce filmu, z seansu wyszedł jeden z widzów, który przed trzaśnięciem drzwiami krzyczał: "tak umiera kino".

Reklama

"Cieszę się bardzo nawet z tego, że widzowie wychodzą w trakcie seansów. Najważniejsze, że przychodzą sprawdzić, jak fajne, ciekawe czy denerwujące są filmy, które pokazujemy. Festiwal okazał się dużym sukcesem, liczby to pokażą. Nie mamy jeszcze oficjalnych statystyk, ale wiele seansów się wyprzedało. Bardzo dziękuję publiczności, że odkrywa z nami wszystkie stany kina, filmy stare i nowe, filmy debiutujących twórców, jak i uznanych, czasem trudnych reżyserów - jak Darren Aronofsky" - powiedziała Śniegowska.

Dyrektor festiwalu Roman Gutek przypomniał, że zakończenia festiwali zawsze przynoszą dwie emocje: ulgę, bo każda tego typu impreza to duży wysiłek, a z drugiej strony "żal, że takie fajne wydarzenie się kończy".

Tradycyjnie jurorem AFF była publiczność, głosująca na swoje ulubione filmy. Spośród 13 fabuł w sekcji Spectrum najlepszym okazał się "Szczęściarz" Johna Carrolla Lyncha, w którym swoją ostatnią rolę zagrał Harry Dean Stanton, aktor znany m.in. z "Twin Peaks" czy "Paryż, Texas".  Wciela się on w samotnika poszukującego odpowiedzi na sens przemijania, a pomaga mu w tym plejada gwiazd, z Davidem Lynchem na czele.

Ze wszystkich 10 dokumentów w sekcji American Docs publiczność nagrodziła "Pracę" Jairusa McLeary'ego i Gethina Aldousa - zapis z wizyty w jednym z najgorszych miejsc na świecie, będący jednocześnie formą niecodziennej terapii. W filmie obserwujemy grupę bohaterów pozwalających dwa razy do roku zamknąć się w osławionym więzieniu Folsom.

Zwycięskie filmy otrzymały nagrody w wysokości 10 tysięcy dolarów (fabuła) i 5 tysięcy dolarów (dokument), ufundowane przez BNY Mellon.

W tym roku, po raz pierwszy w historii AFF, nową sekcją był Konkurs Ale Kino+. Wyłonione spośród najwierniejszych widzów festiwalu jury wybrało 3 z 10 filmów, które w nagrodę, w ciągu najbliższych miesięcy, trafią na antenę Ale kino+.

Konkurs Ale Kino+ zwyciężyły: "Złote wyjście" Alexa Rossa Perry’ego - "za ukazanie zwykłych życiorysów zwykłych ludzi w sposób niezwykle melancholijny, nostalgiczny i emocjonalny", "Beach rats" Elizy Hittman - "za subtelne i pełne empatii podjęcie wątków dojrzewania i odkrywania własnej seksualności" oraz "Mizogini" Onura Tukela - "za brawurową, ironiczną i niepokojąco aktualną diagnozę społeczno-polityczną, która śmieszy, przeraża i smuci jednocześnie".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: American Film Festival
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy