Reklama

Znamy przyczynę śmierci aktora. Od lat miał problemy zdrowotne

Ryan O'Neal zmarł 8 grudnia 2023 roku w wieku 82 lat. Po ponad dwóch tygodniach poznaliśmy przyczynę śmierci gwiazdy "Love Story".

Według raportu wydanego przez hrabstwo Los Angeles O'Neal zmarł z powodu niewydolności serca. Jej główną przyczyną była kardiomiopatia, czyli choroba mięśnia sercowego. 

Aktor od lat mierzył się z problemami zdrowotnymi. W 2001 roku zdiagnozowano u niego przewlekłą białaczkę, a w 2012 nowotwór prostaty. "Nie jestem pewien, czy powinienem prenumerować gazety na cały kolejny rok" - żartował wtedy w jednym z wywiadów.

Ryan O'Neal nie żyje. Wzruszające słowa syna

"To najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek musiałem napisać. Mój tata odszedł dzisiaj. Do ostatnich chwil miał u boku kochających ludzi, którzy dbali o niego tak, jak on dbał o nas. To bardzo trudny moment dla mojej żony Summer i dla mnie, ale podzielę się pewnymi uczuciami, aby dać wam wyobrażenie o tym, jak wspaniałym był mężczyzną" - napisał na Instagramie Patrick O'Neal, syn gwiazdora.

Reklama

"Mój ojciec Ryan O’Neal zawsze był moim bohaterem. Podziwiałem go. Kiedy urodziłem się w 1967 roku, mój tata był już gwiazdą telewizyjną w 'Peyton Place'. Tam poznał moją mamę, Leigh Taylor-Young i po jakichś dziewięciu miesiącach później, ja się urodziłem. Mój tata stał się międzynarodową gwiazdą filmową dzięki 'Love Story' na początku lat 70. - dekady, którą całkowicie zawładnął" - dodał.

"Ryan O'Neal był legendą Hollywood. Bez wątpliwości. Gwałtowny wzrost imienia Ryan wywodzi się od mojego taty. To fakt. Był Rodneyem Harringtonem w 'Peyton Place' trzy dni w tygodniu (zagrał w 500. odcinkach) przez pięć lat, a potem oczywiście jego nazwisko zyskało gigantyczną popularność po 'Love Story' - filmie, który uratował Paramount Studios i przyniósł mojemu ojcu gwiazdę w Alei Sławy" - podsumował Patrick O'Neal.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ryan O'Neal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy