Zmarła gwiazda filmu "Mężczyźni wolą blondynki"
Jane Russell, gwiazda m.in. filmu "Mężczyźni wolą blondynki", zmarła we wtorek, 1 marca, nad ranem w wieku 89 lat.
Aktorka zmarła we własnym domu w Santa Maria na chorobą układu oddychania - poinformowała synowa aktorki, Etta Waterfield.
Jej ojciec był porucznikiem armii amerykańskiej, a jej matka aktorką teatru wędrownego. Jane miała jeszcze czterech braci, rodzinie dość dobrze się wiodło i mogła sobie pozwolić na lekcje gry na pianinie dla Jane, która także interesowała się teatrem i brała udział w szkolnych przedstawieniach.
Po śmierci ojca Jane musiała wspomóc finansowo rodzinę i zaczęła zarabiać jako modelka. Zaoszczędziła. wystarczająco dużo pieniędzy, by móc uczyć się w szkole teatralnej.
Pierwszym filmem, w którym wystąpiła i który uczynił ją sławną był "Banita" w reżyserii Howarda Hughesa, który ukazywał jej obfite walory fizyczne.
Pomimo tego, iż film został nakręcony w roku 1941, wszedł na ekrany 5 lat później, ze względu na problemy z cenzurą. Stał się przebojem kasowym, a Jane nakręciła kolejny obraz - "Młoda wdowa" i podpisała siedmioletni kontrakt z Howardem Hughesem, który obsadzał ją w filmach, które głównie skupiały się na jej urodzie.
Obrazy takie jak "Jego typ kobiety" (1951), czy "Historia Las Vegas" (1952) nie ukazywały jednak jej prawdziwych zdolności aktorskich.
Szczytem jej kariery był rok 1953 i film - "Mężczyźni wolą blondynki" Howarda Hawkesa,w którym wystąpiła u boku Marylin Monroe. Ukazał on niezaprzeczalny talent komediowy Russell.
Artystka kontynuowała karierę w latach 50. i 60., jednak głównie jej talent był tracony w zapomnianych już filmach, których głównym zadaniem było ukazywanie jej seksownego ciała.
Po "The Fuzzy Pink Nightgown" (1957) zrobiła sobie przerwę, w trakcie, której występowała jako piosenkarka w nocnych klubach. Powróciła w roku 1964 filmem - "Los jest myśliwym", jednak w latach 60. zagrała tylko w czterech filmach.
Jej ostatnim filmem w tej dekadzie byli "Straceńcy" (1967).
Po trzech latach przerwy Russell ponownie wróciła, tym razem by nakręcić swój ostatni kinowy film - "Ciemniejsza od bursztynu" (1970). W latach 80. pojawiła się jeszcze dwukrotnie na małym ekranie (w serialach "Yellow Rose" (1983) i "Hunter" (1986), po czym całkowicie wycofała się z czynnego życia zawodowego.
Jane Russell mogłaby mieć o wiele bogatszą karierę, jednak nigdy tak naprawdę nie dano jej szansy by mogła to udowodnić.
Aktorka udzielała się też charytatywnie aż do pogorszenia się jej stanu zdrowia przed kilkoma tygodniami.