Zmarł Gene LeBell. Zagrał go Brad Pitt i dostał Oscara
Nie żyje Gene LeBell, mistrz sztuk walki i jeden z najbardziej znanych i cenionych kaskaderów w Hollywood. Informację o śmierci 89-letniego przyjaciela przekazał na Facebooku zawodowy zapaśnik Bas Rutten. LeBell zainspirował Quentina Tarantino do stworzenia postaci kaskadera Cliffa Bootha w filmie "Pewnego razu... w Hollywood". Wcielający się w tego bohatera Brad Pitt został za tę rolę nagrodzony Oscarem.
"Będzie cię bardzo brakować, Gene. Kocham cię, przyjacielu. Jeszcze się spotkamy" - napisał na Facebooku Bas Rutten, podając informację o śmierci Gene'a LeBella.
"Z ciężkim sercem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego byłego członka i przyjaciela, pana Gene'a LeBella. Można by mówić dużo o karierze i życiu Gene'a, a i tak jedynie poskrobałoby się po powierzchni. Jego talent był znany na całym świecie, a ci, którzy go znali, wiedzieli, że jego serce jest równie duże jak umiejętności" - przekazało w swoim oświadczeniu portalowi "Variety" Stowarzyszenie Filmowych Kaskaderów.
Gene LeBell zaczął trenować zapasy już w wieku siedmiu lat. Swoje umiejętności szlifował pod okiem najlepszych ówczesnych trenerów. W późniejszych latach próbował swoich sił na zawodowych ringach, ale porzucił wrestling dla sztuk walki. Jednocześnie pracował na planach filmów i seriali. Wystąpił w ponad 250 produkcjach.
Na planie serialu "The Green Hornet" LeBell poznał Bruce'a Lee. Tak wspominał go w jednym z wywiadów. "Był najlepszym mistrzem sztuk walki swoich czasów. Zamiłowanie do sztuk walki połączyło nas i często razem trenowaliśmy czy to u mnie w Los Angeles, czy u niego Chinatown". Jak wspomina LeBell, osobiście nauczył Bruce'a techniki "grapplingu", w której ten początkowo nie potrafił się odnaleźć.