Zmarł aktor R. Lee Ermey
Nie żyje amerykański aktor R. Lee Ermey, najbardziej znany z roli sierżanta Hartmana w filmie Stanleya Kubricka "Full Metal Jacket". Miał 74 lata.
Amerykański aktor R. Lee Ermey był jednocześnie emerytowanym podoficerem piechoty morskiej. Zmarł w niedzielę, 15 kwietnia 2018 roku, z powodu komplikacji po zapaleniu płuc.
Informację o śmierci aktora zamieścił na Facebooku jego agent, Bill Rogin.
"Z głębokim smutkiem informuję, że Lee Ermey ("Gunny") zmarł dziś rano z powodu powikłań po zapalenia płuc. Będzie nam go bardzo brakowało" - napisał manager.
"To strata, na którą nikt nie był przygotowany. (...) Przyczynił się do powstania wielu kultowych bohaterów filmowych. Oni będę żyć wiecznie. Starszy sierżant Hartman był twardym i honorowym człowiekiem. Prawdziwy r. Lee Ermey był człowiekiem rodzinnym, miłym i łagodnym" - dodał Rogin.
R. Lee Ermey (ur. 22 marca 1944 w Kansas) zaciągnął się do amerykańskiej armii w 1961 roku. Przez 14 miesięcy walczył w Wietnamie. W 1972 roku opuścił szeregi armii.
Aktor często pracował przy produkcji filmów, których akcja rozgrywała się podczas wojny w Wietnamie. Był konsultantem podczas realizacji kultowej produkcji - "Czasu apokalipsy" (1979) Francisa Forda Coppoli - zagrał tam pilota helikoptera.
Zasłynął jednak rolą sierżanta Hartmana w głośnym filmie Stanleya Kubricka "Full Metal Jacket" (1987). Za tę kreację został nominowany dla Złotych Globów.
Wystąpił także m.in. jako okrutny szeryf Hoyt w remake'u "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" oraz w dokumentalnym serialu "Stój, bo strzelam", prezentującym historię broni.
Ma na swym koncie rola w takich filmach, jak "Mississippi w ogniu", "Siedem", "Porywacze ciał", "Przed egzekucją", "Straceńcza misja", "Twarda laska", "Jericho".
Użyczył również głosu Sierżantowi w serii filmów "Toy Story".