Złoty Jabberwocky dla animacji "Ojciec"
Animacja "Ojciec" produkcji bułgarsko-chorwacko-niemieckiej otrzymała statuetkę Złotego Jabberwocky'ego. Konkurs odbył się w ramach 20. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Etiuda&Anima, który w czwartek dobiegł końca w Krakowie.
Autorami filmu są Ivan Bogdanov, Moritz Mayerhofer, Asparuh Petrof, Veljko Popovic, Rositsa Raleva i Dmitry Yagodin. - Jestem zaskoczony, że sześcioro reżyserów, mających przecież różne wizje, różne style pracy, potrafiło zrobić wspólny film - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej członek jury Vladimir Lesciov, łotewski reżyser.
- Kilka delikatnych historii o relacjach między ojcem a synem. Opowiedziane przez sześciu różnych reżyserów splatają się, co sprawia, że całość filmu to coś więcej niż tylko suma pięciu części - opisał zwycięską animację przewodniczący jury Dennis Tupicoff, australijski twórca animacji.
Drugie miejsce w konkursie zajął "Futon" Japończyka Yoriko Mizushiri, a trzecie "Palmipedarium" Francuza Jeremy'ego Clapina.
Specjalnego Złotego Jabberwocky'ego dla najlepszego filmu studenckiego jury przyznało "Wniebowstąpieniu" wyreżyserowanemu przez młodych Francuzów: Thomasa Bourdisa, Martina de Coudenhove'a, Caroline Domergue, Colina Laubry'ego i Floriana Vecchione. Produkcję doceniono za "wspaniałą jakość wizualną i komediowe wyczucie czasu oraz za fabułę, która jest mądra, ironiczna i absurdlna".
Jury studenckie wyróżniło "Zęby mleczne" autorstwa Kanadyjki Julie Charette. Publiczności najbardziej podobał się "Królik i jeleń" Węgra Petera Vacza, a "Wielkim Niedocenionym" konkursu okazało się "Rozgoryczenie" Rosjanki Anny Budanowej.
O statuetkę Złotego Jabberwocky'ego rywalizowało w tym roku 56 tytułów z 28 krajów.
W ocenie członków jury poziom filmów animowanych od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Reżyser Mariusz Wilczyński, członek komisji konkursowej, zwrócił dodatkowo uwagę, że dzisiejsi twórcy animacji mają łatwiejszy niż kiedyś dostęp do różnych środków technicznych. Obecnie dobrą animację można zrobić bardzo tanio, podczas gdy dawniej koszt ten był znacznie wyższy.
Konkurs na najlepszą animację był drugim konkursem organizowanym w ramach Etiudy&Animy. Pierwszy odbył się kilka dni wcześniej i polegał na konkurencji etiud studenckich, z których najlepszą okazała się "Huśtawka trumniarza" - film produkcji niemieckiej wyreżyserowany przez Elmara Imanova.
Dyrektor festiwalu Bogusław Zmudziński podsumowując imprezę zauważył, że drogi dotarcia autorów filmów do odbiorców zmieniają się. Jego zdaniem konkurencja innych kanałów przekazu (np. internet) jest tak ogromna, że w festiwalach etiud i animacji uczestniczy coraz mniej widzów.
- Mam wrażenie, że kończy się pewna epoka. Pewne formy komunikacji z widzem wymagają zastanowienia i reform. Dobra jakość filmów, reklama, nie wystarczają. Świadczy o tym frekwencja na festiwalu, która dla mnie jest niezadowalająca. Jak na wysiłek organizacyjny, jaki podjęliśmy w tym roku - w stosunku np. do roku poprzedniego - jest znacznie gorzej - powiedział dyrektor.
Dodał, że frekwencja na innych podobnych festiwalach również maleje. Nie napawa też optymizmem likwidacja festiwalu Media School w Łodzi.
Honorowy patronat nad 20. Etiudą&Animą objął m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który również dofinansował projekt.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!