Zdecydowane nadejście Polly
Komedia romantyczna "Nadchodzi Polly" okazała się największym kinowym sukcesem w USA podczas minionego weekendu. Film Johna Hamburga, w którym wystąpili Jennifer Aniston i Ben Stiller, przyniósł od piątku, 16 stycznia, do niedzieli, 18 stycznia, aż 27,6 miliona dolarów wpływów. Było to trzecie styczniowe "otwarcie" w historii amerykańskiego kina.
Większe sumy niż "Nadchodzi Polly" przyniosły podczas pierwszego weekendu dystrybucji jedynie odnowiona wersja "Gwiezdnych wojen" w 1997 roku (35,9 miliona dolarów wpływów) oraz wprowadzony na ekrany w 2001 roku "Helikopter w ogniu" (28,6 miliona dolarów wpływów).
Trzy filmy, które zajęły następne miejsca w weekendowym box office dzieli bardzo niewielka różnica wpływów, więc ich kolejność po obliczeniu ostatecznych wyników może się nieco różnić.
Według wstępnych szacunków na drugim miejscu, podobnie jak przed tygodniem, znalazł się obraz "Duża ryba" Tima Burtona, który zdobył 10,4 miliona dolarów wpływów. W szóstym tygodniu obecności na ekranach dzieło jednego z najbardziej oryginalnych amerykańskich filmowców ma już na koncie 37,95 miliona dolarów wpływów.
Pozycję niżej znalazła się natomiast druga, obok zwycięzcy, nowość na liście. "Torque", pełna akcji opowieść o motocyklistach, zebrała bardzo kiepskie recenzje, lecz w kinach poradziła sobie nieźle, przynosząc 10,3 miliona dolarów wpływów.
Miejsce czwarte zajął lider czterech poprzednich zestawień, czyli "Władca Pierścieni: Powrót Króla" Petera Jacksona. Zakończenie epickiej sagi opartej na powieści J.R.R. Tolkiena uzyskało 10,2 miliona dolarów wpływów, co zwiększyło jego dorobek od premiery do gigantycznej sumy 326,8 miliona dolarów wpływów.
Pierwszą piątkę zamknęła komedia "Fałszywa dwunastka" z dorobkiem 8,8 miliona dolarów wpływów. Nowa wersja filmu z lat 60., w której zagrali Steve Martin, Bonnie Hunt i Hilary Duff, od swojego ekranowego debiutu zebrała już na koncie 11,95 miliona dolarów wpływów.
Mroczne "Wzgórze nadziei" z Judem Law, Nicole Kidman i Renee Zellweger w rolach głównych uplasowało się tym razem na szóstej pozycji. Film Anthony'ego Minghelli trafił tym razem do 2 tysięcy 802 kin, czyli 500 więcej niż przed tygodniem, co zaowocowało rezultatem kasowym w wysokości 7 milionów dolarów wpływów. Realizacja ponurego filmu o czasach wojny secesyjnych pochłonęła 78 milionów dolarów. W kinach obraz przyniósł na razie 65 milionów dolarów wpływów.
Podczas minionego weekendu dwa filmy zdołały pokonać prestiżową granicę 100 milionów dolarów wpływów.
Sztuka ta udała się zajmującej miejsce siódme komedii "Lepiej późno niż później" z Jackiem Nicholsonem i Diane Keaton (6 milionów dolarów weekendowych wpływów) oraz epickiemu "Ostatniemu samurajowi" z pozycji dziewiątej (3,1 miliona dolarów weekendowych wpływó).
Obecnie obrazy te mają na koncie odpowiednio 100,96 miliona dolarów i 101,9 miliona dolarów.
Największym kinowym rozczarowaniem okazała się disney'owska animacja "Teacher's Pet". Wprowadzony na 2 tysiące 171 ekranów film przyniósł zaledwie 2,4 miliona dolarów wpływów i zajął odległą, 13. pozycję na liście.