Reklama

Zaskakująca przemiana aktora z "Harry'ego Pottera". Gdzie jest teraz?

Od ponad 25 lat przygody młodego czarodzieja wciąż rozpalają wyobraźnię czytelników na całym świecie, a filmy na ich podstawie cieszą się ogromnym kultem. Młodzi aktorzy serii o "Harrym Potterze" zyskali szybką sławę. Niektórzy z nich kontynuują karierę w show-biznesie, podczas gdy inni wybrali życie z dala od blasku fleszy. Hugh Mitchell, odtwórca roli Colina, jest jednym z tych, którzy postanowili podążać inną ścieżką.

Historia sukcesu Harry'ego Pottera

W latach 90. Joanne K. Rowling pisała pierwszy tom o Harrym Potterze, nie spodziewając się, że stworzy globalny hit. Dwadzieścia lat później, seria sprzedała się w 500 mln kopii, przetłumaczona na 80 języków, a Rowling stała się milionerką. Harry Potter zrobił wielkie wrażenie na popkulturze, zwłaszcza na dzisiejszych 30-latkach, którzy wychowali się na historiach o Harrym, Ronie i Hermionie.

W 2023 roku, "potteromania" jest wciąż żywa. Według Nigela Newtona z "Bloomsbury Publishing", które opublikowało książki, Harry Potter nadal promuje czytanie wśród dzieci. Przypomina się, że przed sukcesem Rowling odrzuciło dwanaście wydawnictw, a do współpracy przekonała Newtona jego córka Alice.

Reklama

Sukces książek przyczynił się do powstania filmów, z pierwszą częścią "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", reżyserowaną przez Chrisa Columbusa, która miała premierę 4 listopada 2001. Film okazał się sukcesem, zajmując 2. miejsce na liście najbardziej dochodowych filmów w historii, zaraz po "Titanicu". Seria filmowa zakończyła się w 2011 roku filmem "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II", reżyserowanym przez Davida Yatesa.

"Harry Potter": Co dziś robi Hugh Mitchell?

W serii filmowej "Harry Potter" na ekranie błyszczała czołówka brytyjskich aktorów, zgodnie z życzeniem J.K. Rowling, aby obsada była głównie z Wysp Brytyjskich. Obok nich wystąpili również początkujący aktorzy, w tym trójka wiodących bohaterów: Daniel Radcliffe, Emma Watson, i Rupert Grint, którzy szybko zdobyli sławę. Wśród nich był również Hugh Mitchell, grający Colina Creevey'a, młodego czarodzieja z pasją do fotografii. Mitchell wystąpił jako Colin tylko w jednym filmie, mimo że postać ta pojawia się w kilku książkach.

Mitchell, urodzony 7 września 1989 roku, nie był nowicjuszem w branży filmowej, debiutując wcześniej w "Nicholas Nickleby". Rola w "Komnacie tajemnic" była dla niego wielką przygodą. 

"To była duża sprawa, więc zgłosiłem się na casting. Myślałem, że nie mam nic do stracenia," wspominał w wywiadzie dla Peta Pixel.

Mimo wczesnych sukcesów i regularnych ról, w tym w "Kodzie Leonarda da Vinci" i "Końcu defilady", Mitchell z czasem zdecydował się odejść od aktorstwa. Od 2016 roku nie pojawił się już na ekranie, skupiając się na karierze fotografa. Dziś jest pełnoetatowym fotografem zajmującym się krajobrazami, portretami, ślubami i fotografią produktową. "To również nieprzewidywalny zawód, ale daje mi więcej kontroli," mówi Mitchell, który od dziecka interesował się fotografią. Jego prace można znaleźć na Instagramie i oficjalnej stronie. Mitchell szczególnie ceni sobie fotografowanie natury, a jednym z jego ulubionych obiektów jest ważka czteroplama.

Serial "Harry Potter": Od negocjacji do kontrowersji

W kwietniu zeszłego roku Bloomberg doniósł, że HBO Max rozpoczęło negocjacje z J.K. Rowling nad serialową adaptacją "Harry'ego Pottera". Kierownictwo Warnera i HBO, w tym David Zaslav i Casey Bloys, pracowało nad umową. Casey Bloys zapowiedział, że nowa seria Max Original będzie wiernie odwzorowywać znane z książek historie, a sama Rowling ma pełnić rolę producentki wykonawczej. 

Serial ma składać się z siedmiu sezonów, z których każdy opowie historię z jednej książki, co ma zająć dziesięć lat produkcji. Rowling podkreśliła, że zachowanie integralności jej dzieł jest dla niej kluczowe, a serial daje możliwość rozwinięcia postaci i fabuły.

Casting do nowej produkcji stawia przed twórcami wyzwanie, zwłaszcza w kwestii zastąpienia dobrze przyjętych przez fanów aktorów z oryginalnej serii filmowej. Zmieni się również podejście do obsady - Jeff Sneider wskazuje, że twórcy planują większą różnorodność rasową wśród postaci. 

Kontrowersje budzi również zaangażowanie Rowling, która została skrytykowana za swoje komentarze w mediach społecznościowych. Casey Bloys zapewnia jednak, że priorytetem jest pozytywne przesłanie historii prezentowane na ekranie. Serial może stać się jedną z najdroższych produkcji HBO, z budżetem przekraczającym ten z "Gry o tron". 

Premierę zaplanowano na 2026 rok w serwisie streamingowym Max.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Harry Potter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy