Zainspirowała autorkę "Zmierzchu"!
Przypomnij sobie, jak smakuje prawdziwa miłość... Nowa ekranizacja słynnej "Jane Eyre" Charlotte Brontë w reżyserii Cary'ego Fukunagi w kinach już od 14 października.
Na punkcie tej mrocznej i pełnej tajemnic historii oszalały nie tylko amerykańskie nastolatki. Szaleństwo, obsesja i uzależnienie dotknęły całej kuli ziemskiej. Wszyscy, włączając w to nawet autorkę zadają sobie pytanie, co może być przyczyną tak wielkiej i nieustającej popularności historii o miłości, która pokonuje wszystkie przeszkody.
My znamy odpowiedź, udzieliła jej autorka sagi "Zmierzch", Stephenie Meyer w jednym z wywiadów:
"Po raz pierwszy przeczytałam 'Jane Eyre' książkę Charlotte Bronte mając 9 lat, a potem przeczytałam to jeszcze setki razy. Jestem przekonana, że w Edwardzie znajdziemy elementy pana Rochestera, a Bella jest współczesną Jane Eyre. Jane była mi bardzo bliska w dzieciństwie. Myślę, że była najbardziej rzeczywistą postacią ze wszystkich fikcyjnych bohaterek".
Żadna miłość nie jest prosta, ale - jak narkotyk - odurza tylko pierwsza. Jane Eyre to opowieść, która wychowała miliony nie zawsze rozważnych romantyczek na całym świecie.
Współczesna ekranizacja to porywająca i zapierająca dech w piersiach historia o alchemii uczuć. Moc tego filmu utkana jest z marzeń kobiet o odnalezieniu miłości, która jest im przeznaczona na całe życie.
W rolach głównych występują w filmie: Mia Wasikowska, znana z wielkiego hitu Tima Burtona "Alicja w krainie czarów" i Michael Fassbender, niesamowity porucznik Archie Hicox z "Bękartów wojny" Quentina Tarantino.
Towarzyszą im: Judi Dench niezapomniana M z przygód o Jamesie Bondzie i Jamie Bell ("Billy Elliot").
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Zastanawiasz się, jak spędzić wieczór? A może warto obejrzeć film? Sprawdź nasz repertuar kin!