Reklama

Zagra w kontynuacji "Gladiatora". Kiedy zdjął koszulkę, kobiety oszalały

Na początku czerwca na Malcie ruszyły zdjęcia do wyczekiwanej przez fanów kontynuacji nagrodzonego pięcioma Oscarami dramatu historycznego "Gladiator" z 2000 roku. Za kamerą drugiej części stanął twórca oryginalnej produkcji Ridley Scott, a scenariusz napisał David Scarpa, znany z pracy nad filmami "Wszystkie pieniądze świata", "Ostatni bastion" czy "Napoleon" z udziałem Joaquina Phoenixa. Na ekranie zobaczymy m.in. Denzela Washingtona, Josepha Quinna oraz Pedro Pascala. Główną rolę powierzono Paulowi Mescalowi. Wciela się on w postać Lucjusza, siostrzeńca cesarza Kommodusa.

Paul Mescal zwrócił na siebie uwagę międzynarodowej widowni rolą w głośnym serialu BBC "Normalni ludzie", za który otrzymał nominację do nagrody Emmy. Jeszcze większą sławę i uznanie w branży zagwarantowała mu rola w poruszającym komediodramacie "Aftersun" z 2022 roku. Był za nią nominowany do nagród BAFTA i Critics’ Choice oraz najważniejszego trofeum w świecie filmu - Oscara. 

Paul Mescal zachwycił krytyków w "Tramwaju zwanym pożądaniem"

27-letni Irlandczyk zyskał też uznanie miłośników teatru. Niedawno zagrał Stanleya Kowalskiego w nowej adaptacji kultowej sztuki Tennessee Williamsa "Tramwaj zwany pożądaniem", która była wystawiana na londyńskim West Endzie.

Reklama

Kreacja dwukrotnego zdobywcy Irish Film & Television Award zachwyciła krytyków, którzy określili ją mianem "elektryzującej". "Mescal wnosi do tej roli zarówno zuchwałość, jak i wrażliwość, wychodząc jednocześnie z długiego cienia rzuconego przed laty przez Marlona Brando, który zagrał Stanleya w pierwszej scenicznej adaptacji. Bez względu na to, jaka przyszłość czeka tego wspaniałego aktora, ten znakomity występ niewątpliwie definiuje jego teraźniejszość" - chwalił gwiazdora Matt Wolf w swojej recenzji dla "The New York Times".

Przepis na sukces? Paul Mescal bez koszulki

Jak się właśnie okazało, to właśnie dzięki występowi w tym spektaklu Mescal dostał rolę w kontynuacji "Gladiatora". Przedstawienie oglądali bowiem producenci tego filmu, m.in. Daria Cercek, współprzewodnicząca działu produkcji w wytwórni Paramount Pictures, która zajmuje się realizacją nadchodzącego obrazu. Jak ujawniła w rozmowie z "Variety", na decyzję o obsadzeniu Mescala wpłynęły nie tylko jego zdolności, ale i fizyczne warunki. "Jest kilka momentów, w których zdejmuje koszulę. Słysząc reakcje kobiet na widowni, stwierdziliśmy, że chyba znaleźliśmy odpowiedniego faceta" - powiedziała Cercek.

Ta wypowiedź wyjaśnia, dlaczego Mescal nie musiał brać udziału w castingu do roli Lucjusza, co on sam ujawnił w wywiadzie udzielonym kilka miesięcy temu magazynowi "The Hollywood Reporter". Aktor powiedział wtedy, że angaż otrzymał po osobistym spotkaniu z Ridleyem Scottem. "To niezwykle onieśmielające osiągnięcie. Jestem z siebie dumny, ale też bardzo się tym stresuję" - wyjawił aktor.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul Mescal | Gladiator II
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy