Zachary Levi ostro o Hollywood. Aktor wspiera strajkujących
Zachary Levi nie gryzie się w język. Gwiazdor "Shazama!" pojawił się na konwencie Chicago Fan Expo, podczas którego skrytykował politykę hollywoodzkich wytwórni oraz odniósł się trwającego strajku aktorów i scenarzystów.
"Osobiście uważam, że większość z produkcji, które powstają w Hollywood, to śmieci" - powiedział Levi podczas rozmowy z fanami. "[Producentów] Nie obchodzi, czy będziecie się dobrze bawić [podczas seansu]. W ogóle".
"Ile razy oglądaliście jakiś zwiastun i myśleliście: 'O Boże, to wygląda super'. A potem poszliście do kina i: "Dostałem coś takiego"? Producenci wiedzą, że gdy tylko kupicie bilet i usiądziecie na sali kinowej, mają wasze pieniądze. A jedynym sposobem na zmianę tego wszystkiego jest ignorowanie śmieci. Musimy przestać oglądać śmieci. To pomoże. I to bardzo" - kontynuował odtwórca roli Shazama.
Levi odniósł się także do strajku aktorów i scenarzystów. "W pełni popieram związki zawodowe, Gildię Amerykańskich Scenarzystów i protesty. Pozostaję otwartym krytykiem systemu wyciskającego nas do cna, w którym jako artysta muszę pracować od początku mojej kariery. Strajk jest konieczny, by chronić nas, naszych scenarzystów i wszystkich pracujących przy produkcji filmów, dzięki którym ten biznes działa" - stwierdził serialowy "Chuck".
Na koniec Levi dodał, że według niego w czasie protestów aktorzy powinni pamiętać o swoich fanach. "Dzięki fanom mamy naszą pracę i odnosimy sukcesy. Uważam, że powinniśmy okazać im szacunek za wsparcie naszych karier". Filmografię aktora zamyka komiksowe widowisko "Shazam! Gniew bogów".