Reklama

Wytwórnie odwracają się od Willa Smitha! To koniec jego kariery?

Nie milkną echa po skandalu z udziałem Willa Smitha i Chrisa Rocka. Sprawca całego zamieszania musi teraz zmierzyć się z konsekwencjami. Wytwórnia Sony zdecydowała się na wstrzymanie projektu, w który zaangażowany był Smith. Na tym nie koniec.

Will Smith wywołał skandal

W czasie oscarowej gali w Dolby Theatre doszło do zaskakującego incydentu. Gdy prowadzący Chris Rock zażartował z łysej głowy Jady Pinkett-Smith, jej mąż Will Smith wyszedł na scenę i go spoliczkował. Krótko po tym zdarzeniu transmisja została przerwana.

Sony zerwie kontrakt z aktorem?

W związku z medialną burzą, która wybuchła po incydencie, wytwórnia Sony zdecydowała się na wstrzymanie pracy nad czwartą odsłoną "Bad Boys". Warto przypomnieć, że zaraz przed rozpoczęciem oscarowej gali Smith otrzymał od twórców scenariusz produkcji.

Reklama

Sony nie jest osamotnione w swoich działaniach. Jak wynika z doniesień "The Hollywood Reporter" na wstrzymanie produkcji "Fast and loose", w której miał grać Smith, niedawno zdecydował się Netflix.

Will Smith zrezygnował z członkostwa w Akademii Filmowej

"Aktor Will Smith zrezygnował z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej po tym, jak spoliczkował prezentera Chrisa Rocka podczas ceremonii rozdania Oscarów" - podał Reuters powołując się na oświadczenie aktora, opublikowane w amerykańskim magazynie branżowym "Variety".

"Zdradziłem zaufanie Akademii. Pozbawiłem innych nominowanych i zwycięzców możliwości świętowania i bycia uhonorowanym za ich niezwykłą pracę" - przekazał Will Smith w opublikowanym oświadczeniu.

"Rezygnuję z członkostwa w Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej i zaakceptuję wszelkie dalsze konsekwencje, które Rada uzna za stosowne" - dodał aktor.

Smith w swoim oświadczeniu napisał również: "Lista tych, których skrzywdziłem, jest długa".

"Obejmuje Chrisa, jego rodzinę, wielu moich drogich przyjaciół i bliskich, wszystkich, którzy byli na widowni lub w domu" - napisał Will Smith w tekście opublikowanym przez branżowy magazyn "Variety".

Przypomnijmy, że Chris Rock zażartował ze sceny z aktora oraz jego żony, Jady Pinkett Smith. Komik odniósł się do wyglądu aktorki, stwierdzając, że mogłaby wystąpić w drugiej części "G.I. Jane" (w oryginalnym filmie z 1997 roku Demi Moore występuje z ogoloną głową). Jada Pinkett Smith na niewybredny żart prowadzącego zareagowała zniesmaczoną miną. Przypomnijmy, że gwiazda cierpi na chorobę autoimmunologiczną zwaną alopecją. Atakuje ona mieszki włosowe, co powoduje wypadanie włosów, a w konsekwencji całkowite łysienie.

Zobacz też:

Will Smith zrezygnował z członkostwa w Akademii Filmowej, przyznającej Oscary 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Will Smith
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy