Reklama

Występ Marcina Dorocińskiego w "Mission: Impossible" zagrożony

14 lipca 2023 roku do kin na całym świecie trafi siódma odsłona serii "Mission: Impossible", film "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One". Produkcja jest już gotowa, a studio Paramount rozpoczęło już pierwsze pokazy testowe. W jednym z nich uczestniczył szef Paramount Global, Bob Bakish. Jest zachwycony efektem pracy ekipy z Tomem Cruise’em na czele. Nie ukrywa jednak, że film jest za długi i przed premierą kinową konieczne będzie wycięcie części scen.

14 lipca 2023 roku do kin na całym świecie trafi siódma odsłona serii "Mission: Impossible", film "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One". Produkcja jest już gotowa, a studio Paramount rozpoczęło już pierwsze pokazy testowe. W jednym z nich uczestniczył szef Paramount Global, Bob Bakish. Jest zachwycony efektem pracy ekipy z Tomem Cruise’em na czele. Nie ukrywa jednak, że film jest za długi i przed premierą kinową konieczne będzie wycięcie części scen.
Marcin Dorociński zostanie wycięty z filmu z Tomem Cruise'em? /Alex Bona/SOPA Images/LightRocket, Kevin Winter/GA/The Hollywood Reporter /Getty Images

"Nie widziałem jeszcze całej siódmej części 'Mission: Impossible', ale widziałem jej duże fragmenty. W ubiegłym tygodniu zorganizowaliśmy pierwsze pokazy testowe. Widownia oszalała. Film jest jednak zbyt długi i trzeba go będzie jeszcze przyciąć. Mimo to jest niewiarygodny! To kompletna jazda bez trzymanki, a Tom jest w swojej roli bardzo dobry" - ocenił Bakish cytowany przez portal "Indiewire" podczas spotkania zorganizowanego przez studio Paramount.

W filmie "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One" Tom Cruise powtarza rolę specjalisty od misji niemożliwych, agenta Ethana Hunta. Film ma być początkiem ostatecznego finału tej popularnej serii. Już wcześniej został podzielony na dwie części, ale wiele wskazuje na to, że nakręconego materiału nadal jest za dużo. Niewykluczone, że siódma część pobije rekord poprzednika. "Mission: Impossible - Fallout" z 2018 roku, jak do tej pory najdłuższa część serii, trwa aż 147 minut.

Reklama

Marcin Dorociński u boku Toma Cruise'a

Praca nad obydwoma finałowym częściami "Mission: Impossible" wielokrotnie przerywana była z powodu pandemii COVID-19 i wynikających z niej trudności. Za kulisami produkcji działo się wiele. Jedno z takich działań związane było z Polską. Spekulowano, że część zdjęć do filmu nakręconych zostanie na moście w Pilchowicach. Finalnie lokacja ta została pominięta i w efekcie tego jedynym znanym polskim wątkiem w "Mission: Impossible" pozostaje występujący tam Marcin Dorociński. Pozostaje więc mieć nadzieję, że sceny z jego udziałem nie zostaną usunięte w zapowiedzianych przez Bakisha cięciach.

Szef Paramount Global podzielił się również informacjami na temat ósmej części "Mission: Impossible". Dotyczyły one popisu kaskaderskiego szykowanego na potrzeby tej odsłony. "Tom spaceruje sobie na zewnątrz lecącego samolotu. Wszystko odbywa się w powietrzu, a nie na greenscreenie. Co za przejażdżka!" - zachwyca się Bakish.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Dorociński | Mission: Impossible 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy