"Wszystko o moim starym": Robert De Niro fryzjerem
Robert De Niro został fryzjerem! Potrafi nawet zrobić pasemka! Czy znakomity aktor zmienia profesję? Nic z tych rzeczy. Gwiazdor nauczył się nowego fachu na potrzeby roli w komedii "Wszystko o moim starym".
Sebastian Maniscalco, jeden z najbardziej popularnych komików Ameryki, wyprodukował znakomitą komedię "Wszystko o moim starym", inspirowaną historią swojego ojca, Salvo. W tej roli obsadził samego Roberta De Niro! Aktor, aby uwiarygodnić swoją rolę nauczył się fryzjerskiego fachu.
Czym byłaby historia miłosna pary bez szerszej perspektywy rodzinnych niesnasek? Sebastian Maniscalco nie miał żadnych wątpliwości, że w roli swojego ojca, fryzjera włoskich emigrantów chciałby zobaczyć pełnego energii Roberta De Niro, który niedawno w wieku 79 lat po raz siódmy... został ojcem.
Dwukrotnemu zdobywcy Oscara ten pomysł niesłychanie się spodobał. Ale ponieważ De Niro jest perfekcjonistą, poprosił Salvo Maniscalco, by ten przyjechał do niego na plan innej produkcji "Killers of the Flower Moon" do Oklahomy i poświęcił mu czas na naukę. "Chciał poznać konkretne zwroty w języku włoskim i dowiedzieć się, jak zrobić pasemka we włosach kobiet" - opowiadał dziennikarzom Salvo, który opuścił Cefalu na Sycylii jako 15-latek, a już w wieku 18 lat został fryzjerem w Chicago.
Film "Wszystko o moim starym" jest przezabawny. Jednak żarty pełne są nostalgicznej czułości wobec ulotnej mądrości osób starszych. Podczas stand-upów Maniscalco Junior niejednokrotnie opowiada o swojej specyficznej relacji z tatą i jego poczuciu humoru. "Gdybym powiedział ojcu, że w dzisiejszym świecie ludzie udają się na kosztowne odosobnienia, aby odnaleźć siebie, to pewnie w odpowiedzi usłyszałbym coś w stylu: 'Szukasz siebie? Cóż, znalazłem cię. Jesteś tutaj, w mojej kuchni'". Albo kolejny żarcik... "Gdybym poprosił ojca o podwiezienie moich dzieci szkoły, powiedziałby: 'Idź ulicą, a kiedy widzisz ludzi swojego wzrostu, dotarłeś tam'".
Obaj Maniscalco kochają swoja pracę. Salvo wciąż udaje się do swojego salonu, aby zobaczyć współpracowników i klientów, podczas gdy jego syn nieustannie pisze nowe teksty. "Mój mózg zagotowałby się, gdybym nie poszedł do pracy" - mówi Salvo. Kiedy prosi Sebastiana, aby ten zwolnił i delektował się owocami swojej pracy, syn odpowiada mu: "Tato, o czym ty mówisz? W wieku 50 lat pracowałeś 60 godzin tygodniowo!".
Prostolinijny włoski imigrant o południowym temperamencie kontra ekscentryczna rodzina bogaczy, którzy na wszystkich patrzą z góry. Co może pójść nie tak?
Ojciec Sebastiana to Włoch z krwi i kości. Nie owija w bawełnę, nie przestrzega konwenansów, ma niewyparzony język i mocno niepoprawne poczucie humoru. Gdy dowiaduje się, że jego jedyny syn zamierza oświadczyć się ukochanej Ellie, postanawia sprawdzić czy rodzina dziewczyny spełnia jego surowe standardy. Sebastian wie, że spotkanie jego prostolinijnego ojca z zamożną i konserwatywną rodziną Ellie grozi katastrofą. Liczy jednak, że uda się go jakoś okiełznać i zaprezentować jako spokojnego, miłego starszego pana. Wkrótce zrozumie, jak bardzo się mylił. Rodzinny weekend w luksusowej posiadłości przyszłych teściów Sebastiana okaże się pasmem nieporozumień, wpadek i szokujących odkryć, bo jego tatko nie zamierza udawać kogoś kim nie jest. Czy miłość Ellie i Sebastiana jest w stanie przetrwać tę próbę?