Reklama

Wspominają Witolda Pyrkosza

"Jako aktor umiał wszystko", "odszedł dobry przyjaciel", "był wybitnym aktorem, także teatralnym" - tak zmarłego w sobotę, 22 kwietnia, Witolda Pyrkosza wspominają gwiazdy polskiego kina.

"Jako aktor umiał wszystko", "odszedł dobry przyjaciel", "był wybitnym aktorem, także teatralnym" - tak zmarłego w sobotę, 22 kwietnia, Witolda Pyrkosza wspominają gwiazdy polskiego kina.
Wydawało się, że będzie wieczny - powiedziała o Witoldzie Pyrkoszu Ilona Łepkowska /MWMedia

O śmierci Witolda Pyrkosza poinformowano na oficjalnym profilu serialu "M jak miłość" na Facebooku. Artysta miał 90 lat.

"Był niebywałym fachowcem, pomagającym innym aktorom - powiedział PAP Krzysztof Zanussi, reżyser filmu "Constans", w którym zagrał Pyrkosz. "Znałem go jeszcze z czasów studenckich, bo był wtedy już bardzo głośnym, wielkim aktorem, a potem znaliśmy się prywatnie przez długie lata" - zdradził reżyser.

"Zagrał u mnie w 'Constansie' i bardzo to pamiętam, ponieważ była to szalenie taka sympatyczna, serdeczna współpraca z niebywałym fachowcem, bo ten człowiek naprawdę jako aktor umiał wszystko" - dodał.

Reklama

Jak podkreślił Zanussi, Pyrkosz był bardzo sympatycznym, lojalnym wobec innych aktorem, który często pomagał na planie innym. "Został mi w pamięci tak bardzo jasno zanotowany, zawsze myślałem, żeby mu coś wymyśleć, szkoda, że nie zdążę" - podsumował Zanussi.

"Z Witkiem Pyrkoszem zaczynaliśmy drogę zawodową, wiele wspólnie przeszliśmy, i w życiu prywatnym, i zawodowym; odszedł dobry przyjaciel, to bardzo przykre - powiedział z kolei aktor Franciszek Pieczka. Pyrkosz i Pieczka w początkach kariery występowali razem w teatrze w Nowej Hucie.

"Dla mnie to pełne zaskoczenie, choć w naszym wieku trudno to nazwać gromem z jasnego nieba. Witek był jednak do końca aktywny" - dodał Pieczka.

Jak ocenił, Witold Pyrkosz reprezentował typ bliskiego mu aktorstwa. "To było aktorstwo nieprzeintelektualizowane, żywiołowe, intuicyjne. Ja też uważam, że sztuka to żywioł, choć może inni mają frajdę, przepuszczając emocje przez intelekt" - stwierdził.

Witold Pyrkosz był wybitnym aktorem - powiedziała natomiast Ilona Łepkowska o zmarłym artyście.

Główna scenarzystka "M jak miłość" wspominała na antenie TVN24, że z roli w tym serialu Pyrkosz był ostatnio najbardziej znany. "Miałam udział w tym, żeby obsadzić go w tej roli, którą kreował przez ostatnich kilkanaście lat i zawsze będzie w związku z tym bardzo ważną częścią mojego życia zawodowego" - wyznała.

Dodała, że warto przypomnieć również wcześniejsze role Pyrkosza. "Był wybitnym aktorem, także teatralnym (...) Miał w sobie pewien rodzaj takiej naturalności, która zjednywała mu sympatię widzów. Tak samo w 'Czterech pancernych' czy 'Janosiku', czy w 'Vabanku'. Z tych ról też go zawsze będziemy pamiętali" - wymieniała.

"Dobrze się z nim pracowało. Miał jedną przywarę: nie za bardzo lubił się uczyć tekstu i rzeczywiście produkcja dokonywała cudów, przyklejając mu kartki z tekstem na rozmaitych rekwizytach" - zdradziła Łepkowska.

"Liczyliśmy się z tym. Był to aktor, który miał 90 lat, więc to jest wiek piękny i wiek, w którym należy się liczyć z odejściem. On cały czas grał, cały czas był aktywny zawodowo przez tę rolę w 'M jak miłość'. Wydawało się, że będzie wieczny" - podsumowała Łepkowska.

Witold Pyrkosz to pamiętny Pyzdra z "Janosika", Wichura z "Czterech pancernych i psa", Balcerek z "Alternatyw 4", senior rodu Mostowiaków w "M jak miłość" i Duńczyk z filmów "Vabank" i "Vabank 2".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Witold Pyrkosz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy