Reklama

Wręczono Orły 2005

"Wesele" Wojciecha Smarzowskiego zostało uznane za najlepszy film ubiegłego roku. W kategoriach aktorskich nagrody odebrali: Krystyna Feldman za poruszającą kreację w obrazie "Mój Nikifor" i Marian Dziędziel za role w "Weselu". W sobotę, 6 marca, w Warszawie odbyła się ceremonia rozdania nagród Polskiej Akademii Filmowej - Orły 2005.

"Wesele" Wojciecha Smarzowskiego zostało uznane za najlepszy film ubiegłego roku. W kategoriach aktorskich nagrody odebrali: Krystyna Feldman za poruszającą kreację w obrazie "Mój Nikifor" i Marian Dziędziel za role w "Weselu". W sobotę, 6 marca, w Warszawie odbyła się ceremonia rozdania nagród Polskiej Akademii Filmowej - Orły 2005.

Zdaniem obserwatorów Polska Akademia Filmowa, nagradzając "Wesele", wyróżniła młode polskie kino, które odważa się komentować współczesność.

Głównym rywalem "Wesela" był "Mój Nikifor" - przykład poetyckiego, nostalgicznego kina artystycznego.

W tegorocznej, siódmej edycji wyróżnienia nazywanego polskimi Oscarami, w sześciu z czternastu kategorii nagrodzeni zostali twórcy filmu "Wesele". Ten film został uhonorowany w kategoriach: najlepszy film i reżyser (Wojciech Smarzowski), najlepsza pierwszoplanowa rola męska (Marian Dziędziel) i drugoplanowa rola kobieca (Iwona Bielska), najlepszy scenariusz i muzyka. "Wesele" dostało też nagrodę publiczności.

Reklama

Film "Mój Nikifor" nagrodzono w pięciu kategoriach: za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą dla Krystyny Feldman, za zdjęcia, scenografię, montaż i dźwięk.

"Czuję się jakbym miała metr 90. wzrostu i 70 kilo wagi" - powiedziała 80-letnia aktorka o filigranowej posturze odbierając nagrodę.

"Oby już nigdy nie przytrafiła się nam sytuacja, w której 13 filmów rywalizuje o Orły w 15 kategoriach" - powiedział z kolei Dariusz Jabłoński, Prezes Zarządu Niezależnej Fundacji Filmowej, organizatora Polskich Nagród Filmowych.

W konkursie startują wszystkie filmy, które w roku poprzedzającym rok wręczania nagrody, weszły na ekrany polskich kin. Rok temu takich filmów było 18. Zebrani nagrodzili brawami polityków, którzy popierają nowy projekt ustawy o kinematografii. Daje on polskim filmowcom nadzieję na możliwości finansowe, o których obecnie nie mogą nawet marzyć.

Wielkim przegranym tegorocznej edycji Orłów okazały się nominowane w 10 kategoriach "Pręgi".

Film, który zdobył Złotego Lwa na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Gdyni i kandydował do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, dostał tylko jednego Orła - dla Jana Frycza za rolę drugoplanową.

Triumfator tegorocznych Orłów - "Wesele" - to film, który przedstawia współczesną polską rzeczywistość w krzywym zwierciadle.

"Najkrócej ideę filmu można streścić następująco: to film o tym, jak nie oszaleć na punkcie kasy" - powiedział podczas gdyńskiego festiwalu Wojciech Smarzowski.

Reżyser przedstawia w filmie wiejskie wesele, na którym alkohol leje się strumieniami. Kamera rejestrując zachowania i zabawę coraz bardziej pijanych gości, sama staje się niejako "upojona". Muzykę do filmu, nawiązującą w klimacie do utworów z lat 60., napisał Ryszard Tymon Tymański, za co nagrodzono go Orłem.

Wyróżnienie za osiągnięcia życia dla tegorocznego laureata - Jerzego Kawalerowicza, wręczyli mu odtwórcy głównych ról w "Faraonie" - Barbara Brylska i Jerzy Zelnik.

W tym roku po raz pierwszy Polska Akademia Filmowa przyznała Orła za najlepszy film europejski na ekranach polskich kin. Dostała go "Dziewczyna z perłą" w reż. Petera Webbera (Wielka Brytania/Luksemburg).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: nagrody | akademia | Akademia Filmowa | reprezentacja Polski | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy