Reklama

Woody Allen po raz kolejny zaprzeczył, że molestował adoptowaną córkę

W lipcu ubiegłego roku Woody Allen udzielił pierwszego od 30 lat wywiadu dla amerykańskiej telewizji. Rozmowa została jednak wyemitowana dopiero w 28 marca i jest dostępna na platformie streamingowej Paramount Plus. Reżyser znów odniósł się w niej do zarzutów o to, że molestował adoptowaną córkę - Dylan Farrow. Allen po raz kolejny zaprzeczył, że coś takiego miało miejsce.

W lipcu ubiegłego roku Woody Allen udzielił pierwszego od 30 lat wywiadu dla amerykańskiej telewizji. Rozmowa została jednak wyemitowana dopiero w 28 marca i jest dostępna na platformie streamingowej Paramount Plus. Reżyser znów odniósł się w niej do zarzutów o to, że molestował adoptowaną córkę - Dylan Farrow. Allen po raz kolejny zaprzeczył, że coś takiego miało miejsce.
Oskarżają totalnie niewinną osobę - przekonuje Woody Allen /Gari Garaialde /Getty Images

Publikacja wywiadu przeprowadzonego z Allenem przez Lee Cowana dla programu "CBS Sunday Morning" zbiegła się w czasie z emisją finałowego odcinka serialu dokumentalnego stacji HBO "Allen kontra Farrow", w którym po raz kolejny powrócił temat nadużyć seksualnych, jakich miał dopuścić się reżyser. Historia ta opowiedziana została ustami pokrzywdzonej Dylan Farrow oraz jej matki, Mii Farrow. Allen nie udzielił komentarza twórcom filmu, a jego wypowiedzi wykorzystane w tej produkcji były cytatami z wydanych niedawno wspomnień reżysera.

W wywiadzie udzielonym Cowanowi, Allen powtórzył argumenty, których używał już w ubiegłych latach. Jego zdaniem oskarżenia Dylan Farrow, którą nazywa "dobrym dzieciakiem", są nieprawdziwe i sterowane przez jej matkę. Według reżysera Mia Farrow mści się w ten sposób za to, że rozstał się z nią po dwunastu latach związku. Ich związek zakończył się z powodu skandalu, gdy okazało się, że Allen romansuje z adoptowaną córką Farrow, Soon-Yi Previn - obecną żoną reżysera, którą poślubił w 1997 roku.

Reklama

"Te zarzuty są niedorzeczne, a jednak po dziś dzień wiszą nade mną. One utrzymują, że jeśli nie molestowałem Dylan, to nadal istnieje możliwość, że to robiłem. Nic, cokolwiek w swoim życiu robiłem z Dylan, nie może być tak interpretowane. Nie ma w tych zarzutach żadnej logiki" - powiedział w nowym wywiadzie Allen. Jednocześnie umniejszył powagę swojego związku z Mią Farrow. "Mieliśmy związek, ale nie taki, który mógłby skończyć się małżeństwem" - dodał.

Zdaniem Allena Dylan Farrow jest przekonana o jego winie, bo za sprawą tego, co wmówiła jej Mia, jest przekonana, że doszło do opisywanych przez nią wydarzeń. "Myślę, że ona w to wierzy. Nie sądzę, żeby to zmyślała. Nie kłamie. Wierzę, że wierzy w to wszystko" - powiedział.

Woody Allen w wywiadzie odniósł się również do swojego związku z Soon-Yi Previn. W dokumencie HBO padają zarzuty o to, że zaczęli utrzymywać kontakty seksualne, gdy dziewczyna chodziła wciąż do liceum. Ze względu na to, że wywiad został nagrany latem ubiegłego roku, Allen nie mógł odpowiedzieć na późniejsze zarzuty. Zamiast tego wyznał, że traktuje swój związek z Soon-Yi jako dowód swojej niewinności. Para adoptowała dwójkę dzieci, które obecnie są już dorosłe. "Nie dają dwóch dziewczynek komuś, kogo uważają za pedofila" - stwierdził reżyser.

W związku z zarzutami kierowanym pod adresem Allena, twórca stał się osobą niepożądaną w Hollywood. W ostatnich miesiącach coraz więcej aktorów i aktorek przyznało, że żałuje swojej współpracy z nim. "To głupcy. Oskarżają totalnie niewinną osobę, a swoją osobą uwierzytelniają to kłamstwo" - ocenił Allen.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Woody Allen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy