Reklama

Włoskie kina walczą z epidemią koronawirusa

Włochy walczą z epidemią koronawirusa. Aby zapobiec jej rozprzestrzenianiu, władze tego kraju wprowadziły nowe zasady, które dotyczą między innymi kin. Te nie zostaną zamknięte, ale ich pracownicy muszą pilnować, by pomiędzy widzami był zachowany metrowy odstęp.

Włochy walczą z epidemią koronawirusa. Aby zapobiec jej rozprzestrzenianiu, władze tego kraju wprowadziły nowe zasady, które dotyczą między innymi kin. Te nie zostaną zamknięte, ale ich pracownicy muszą pilnować, by pomiędzy widzami był zachowany metrowy odstęp.
Randka w kinie? We włoskich kinach nie można już zajmować miejsc koło siebie /Eric Lafforgue/Art in All of Us/Corbis /Getty Images

Wprowadzone restrykcje mają obowiązywać do 3 kwietnia. Nie dotyczą jedynie kin, ale również teatrów, meczów piłkarskich i podobnych imprez. Propozycja tego przepisu wyszła jednak od przewodniczącego Stowarzyszenia Właścicieli Kin (ANEC) Mario Loriniego, który chciał znaleźć wyjście pozwalające kinom funkcjonować w czasie epidemii. Biorąc pod uwagę, że standardowe krzesło kinowe mierzy 60 centymetrów, po obydwu bokach musi zostać zachowany odstęp dwóch miejsc pomiędzy widzami, natomiast z przodu i z tyłu ten odstęp to jeden rząd.

"Obliczyliśmy, że w ten sposób kina wciąż mogą prowadzić swoją działalność, jednak podczas seansu maksymalnie zajętych będzie 30% miejsc. Jest za wcześnie, by jednoznacznie stwierdzić, ilu operatorów kin skorzysta z tego rozwiązania, a ilu zamknie swoje kina" - mówi Lorini cytowany przez portal "Screendaily".

Reklama

"Spodziewaliśmy się o wiele bardziej restrykcyjnych środków bezpieczeństwa i cieszymy się, że pojawiła się luka pozwalająca na dalsze działanie kin. Nie zmienia to faktu, że sprawa jest rozwojowa. Pracujemy na okrągło, by w pełni zrozumieć, co jest dozwolone, a co nie. Kina różnią się między sobą i musimy dobrze wiedzieć, w jaki sposób mogą funkcjonować, by nie łamać prawa" - tłumaczy dalej Lorini. ANEC jest w stałym kontakcie z włoskim rządem, by mieć jasność w kwestii interpretacji nowego prawa.

"Wiele szczegółów wymaga doprecyzowania. Nie do końca wiadomo na przykład, czy do tych przepisów muszą stosować się np. małżeństwa" - wymienia Lorini. Od ostatecznej decyzji właścicieli kin zależeć będą dalsze działania dystrybutorów. "Jeśli kina będą zamknięte, filmy nie będą dystrybuowane. To proste" - tłumaczy Roberto Proia z firmy dystrybucyjnej Eagle Pictures.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy