Reklama

Witold Sadowy: Coming out w wieku 100 lat

Najstarszy polski aktor, 100-letni Witold Sadowy, dokonał coming outu. W wyemitowanym na antenie TVP Kultura reportażu "Sto lat Witolda Sadowego" emerytowany artysta wyznał: "Jestem gejem".

Najstarszy polski aktor, 100-letni Witold Sadowy, dokonał coming outu. W wyemitowanym na antenie TVP Kultura reportażu "Sto lat Witolda Sadowego" emerytowany artysta wyznał: "Jestem gejem".
Witold Sadowy podczas jednej z premier Teatru Capitol /Wojciech Kozioł /Agencja FORUM

O coming oucie Sadowego poinformował na Facebooku magazyn "Replika" - jedyne czasopismo LGBTQI w Polsce.

Reportaż "Sto lat Witolda Sadowego" można obejrzeć w serwisie VOD TVP. Telewizyjna premiera filmu miała miejsce 4 stycznia 2020, kilka dni przed 100. urodzinami aktora.

Sadowy jest najstarszym żyjącym polskim aktorem oraz publicystą piszącym o teatrze. W młodości w tajemnicy przed rodzicami uczęszczał do szkoły filmowo-teatralnej Hanny Ossori przy ul. Smolnej. W 1945 znalazł zatrudnienie w Teatrze Miasta Stołecznego Warszawy pod kierownictwem Jana Mrozińskiego.

Reklama

W późniejszych latach występował w Teatrze Ateneum, Nowym, Dramatycznym, Klasycznym, Studio i Rozmaitości. Pracował pod kierunkiem takich reżyserów jak Juliusz Osterwa, Janusz Warnecki, Leon Schiller, Maria Wiercińska, Jerzy Rakowiecki, Tadeusz Byrski czy Bohdan Korzeniewski. Ze sceną pożegnał się w 1989 roku. 

W latach 80. XX wieku Witold Sadowy, rozpoczął karierę publicystyczną. Współpracował m.in. z "Życiem Warszawy" i "Gazetą Wyborczą". Jest autorem książek: "Teatr. Plotki, aktorzy. Wspomnienia zza kulis", "Teatr. Za kulisami i na scenie", "Ludzie teatru. Mijają lata, zostają wspomnienia", "Czas, który minął" oraz "Przekroczyłem setkę".

Witold Sadowy obchodził 100. urodziny 7 stycznia.

Z tej okazji w Teatrze Ateneum odbyła się Wielka Gala Urodzinowa, na której oprócz szanownego jubilata przybyło wiele gwiazd, a w tym Barbara Krafftówna, Olgierd Łukaszewicz, Grażyna Marzec, Emilia Krakowska, Grażyna Wolszczak czy Bronisław Komorowski z małżonką.

"Urodziłem się bardzo dawno temu, dwa lata po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Urodziłem się w kapitalizmie, a myślałem, że umierać będę w socjalizmie, ale doczekałem znowu kapitalizmu. Kiedyś to były inne czasy. Inaczej wyglądała Polska. Miasta były piękne, a różnica między bogatymi i biednymi była kolosalna. Od dziecka interesowałem się teatrem, bawiłem się w domu, chodziłem do teatru dziecięcego" - wspominał jubilat.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy