Reklama

WFF: Punk w Afryce, hip-hop w Mongolii

16 akrów, odbudowa World Trade Center", nawiązujące do wydarzeń związanych z tsunami w Japonii "Dusze Zen", a także filmy o punk rocku w Afryce i hip-hopie w Mongolii - takie m.in. historie znajdą się w sekcji "Świat dzisiaj" na Warszawskim Festiwalu Filmowym.

Niekonkursowa sekcja "Świat dzisiaj" obejmuje filmy fabularne i dokumentalne, przedstawiające różne oblicza współczesności. W tym roku zaprezentowane zostaną m.in. produkcje z USA, Niemiec, Indii, Hiszpanii, Iranu, Australii i Republiki Południowej Afryki.

Będzie wśród nich film "16 akrów, odbudowa World Trade Center" (USA, 2012, reż. Richard Hankin). "Miejsce, gdzie stały wieże WTC, dla jednych jest świętą ziemią, na której zginęli ich bliscy. Dla innych to nic więcej niż cenne działki budowlane w doskonałej lokalizacji. Dokument zagląda za kulisy budowy muzeum pamięci w Strefie Zero" - czytamy w festiwalowym opisie.

Reklama

Inny dokument, "Dusze Zen", film produkcji niemieckiej (2012, reż. Tim Graf, Jakob Montrasio), opowie o tym, w jaki sposób przemiany społeczne w Japonii odzwierciedlają się w buddyzmie i kształtują go współcześnie. Po trzęsieniu ziemi i tsunami w Japonii w 2011 r. "zachodnie media odnotowały stoicką reakcję społeczeństwa, tłumacząc ją kulturą buddyjską kraju. Praktyka narzucania istoty buddyjskich pojęć, japońskości i stoicyzmu całemu narodowi zaowocowała dyskursem upraszczającym" - zwrócili uwagę organizatorzy warszawskiego festiwalu.

W programie sekcji "Świat dzisiaj" jest także fabularyzowany dokument z Indii "Drapchi - więzienie w Lhasie" (2012, reż. Arvind Iyer). Jego bohaterka, śpiewaczka z tradycyjnej opery tybetańskiej, zostaje osadzona w więziennej izolatce. Autorzy dokumentu postanowili stworzyć filmowy "hymn ku czci życia zgodnego z własnymi przekonaniami".

Jako "bezpośredni apel o obronę praw człowieka i raport na temat ich łamania, na podstawie wydarzeń widzianych oczami korespondentów wojennych" zapowiadany jest dokument "Oczy wojny", produkcji hiszpańskiej (2011, reż. Roberto Lozano Bruna).

Życiu rodzinnemu poświęcono film "Rodzina godna szacunku" (2012, reż. Massoud Bakhshi). Jest to irańska trawestacja opowieści o Kainie i Ablu, a zarazem portret współczesnego społeczeństwa Iranu. Obraz prezentowano w tym roku w Cannnes.

"Niezwykłym dokumentem o piractwie morskim w Somalii" organizatorzy warszawskiego festiwalu nazwali film "Skradzione morza", produkcji amerykańskiej (2011, reż. Thymaya Payne). "Piractwo to nie jakaś odległa bajka, ale prawdziwa plaga współczesnych mórz" - zwracają uwagę jego twórcy.

W sekcji "Świat dzisiaj" znajdą się również propozycje dla fanów muzyki. Obejrzeć można będzie dokumenty "Mongolski rap" i "Punk w Afryce". Pierwszy jest dziełem filmowców z Australii (2012, reż. Benj Binks). "Zapomnijcie o nomadach i mnichach! To hip-hop sprawia, że Mongolia wkracza w XXI wiek" - tak zapowiada ten film warszawski festiwal. "Punk w Afryce" (2011, reż. Keith Jones, Deon Maas) to z kolei wspólna produkcja RPA i Czech. "W erze apartheidu punk rock równał się czczeniu diabła. Odkryjcie ponownie prawdziwego punka!" - zachęcają autorzy filmu, anonsując go hasłem: "Muzyczna anarchia w Południowej Afryce".

28. edycja tego festiwalu odbędzie się w dniach 12-21 października w Kinotece i Multikinie Złote Tarasy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Warszawski Festiwal Filmowy | punk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy