Reklama

Weronika Rosati: Uderzył mnie, jak byłam w ciąży

Weronika Rosati wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Dotyczy ona sądowego zakazu wypowiadania się na temat przemocy. O sprawie czytamy w "Wysokich Obcasach".

Weronika Rosati wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Dotyczy ona sądowego zakazu wypowiadania się na temat przemocy. O sprawie czytamy w "Wysokich Obcasach".
Weronika Rosati /Podlewski /AKPA

Aktorka otrzymała zakaz wypowiadania się o swoim byłym partnerze Robercie Śmigielskim w 2020 roku. Rosati zaznaczyła jednak, że nie wiedziała o toczącym się postępowaniu - ze względu na trwającą pandemię była w Stanach Zjednoczonych i nie docierały do niej pisma oraz awiza. 

Zdaniem aktorki orzeczenie o zakazie wypowiadania się o przemocy, której miał dopuszczać się wobec niej były partner, "zamyka usta nie tylko jej, ale też innym ofiarom przemocy domowej, które do tej pory wspierała i wspierać będzie".

Aktorka zdecydowała się więc zaskarżyć tę decyzję w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. "Bardzo się cieszę, że moja skarga została zarejestrowana przez Trybunał i z niecierpliwością oczekuję na jej komunikację Rządowi RP" - wyznała Rosati. 

Reklama

Weronika Rosati o przemocy

Weronika Rosati opowiedziała o swojej relacji ze Śmigielskim "Wysokim Obcasom". Przyznała wtedy, że były partner stosował wobec niej różne formy przemocy: psychiczną, fizyczną, a także ekonomiczną. Aktorka twierdzi, że miał do niej mówić: 'Jesteś zerem, nic niewarta, twój czas się skończył'". 

Ponadto aktorka zarzuca Śmigielskiemu, że przejął kontrolę nad ich finansami i zabronił jej pracować. "O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. (...) Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach" - wyznała Magdalenie Środzie w "WO".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy