Reklama

Weekend w kinie: Rodzice i dzieci

Cztery filmy wchodzą na ekrany polskich kin w piątek, 17 lipca. To głośny dramat "Ojciec" znanego duetu Kristina Grozeva - Petar Valchanov, przygodowe fantasy "Valhalla", familijny "Cały świat Romy" oraz animacja "Turu. W pogoni za sławą".

W "Ojcu" reżyserski duet Kristina Grozeva i Petar Valchanov przenosi na chwilę akcenty z kluczowego w ich poprzednich dziełach ("Lekcja", "Sława") społecznego kontekstu na dynamiczne relacje, jakie tworzą się między bohaterami. Film otwiera scena pochówku starszej kobiety. Wśród żałobników szybko rozpoznajemy jej zdenerwowanego męża Vasila. Irytacja krewkiego mężczyzny wzmaga się z chwilą, gdy syn mimo jego próśb nie chce zrobić pamiątkowych zdjęć trumny z ciałem nieboszczki. To pierwsza spośród wielu scysji pomiędzy bohaterami. Po pogrzebie matki Pavel najchętniej wróciłby do swoich codziennych obowiązków i ciężarnej żony. Zwłaszcza że w towarzystwie ojca nie czuje się zbyt komfortowo. Ten ma jednak zupełnie inne plany, związane z przekonaniem, że zmarła kobieta próbuje się z nim skontaktować zza grobu. W rozwiązaniu zagadki pomóc ma wizyta u znanego lokalnego medium. Chcąc nie chcąc, Pavel wplątany zostaje w zaplanowaną przez ojca intrygę, która pozwoli przewartościować ich napięte relacje.

Reklama

Tytułowa bohaterka holenderskiego filmu familijnego "Cały świat Romy" - zbyt dojrzała jak na swój wiek 10-latka - oraz jej babcia, pełna rezerwy fryzjerka Stine są na siebie skazane. Wszystko dlatego, że mama dziewczynki wychowuje ją samotnie, a Stine jest jedyną osobą, która może jej w tym pomóc. Od samego początku chłodna relacja między babcią a wnuczką nie wróży nic dobrego. Zapracowana i borykająca się z chorobą Stine nie ma czasu ani cierpliwości do Romy, która zakłóca jej codzienną rutynę. Z czasem jednak okazuje się, że obie mają ze sobą więcej wspólnego niż myślały i mogą być dla siebie wsparciem nawet w najtrudniejszych momentach.

Skandynawska produkcja fantasy "Valhalla" Fenara Ahmada opowiada o Roskvie i Tjalfe - młodym rodzeństwie pomagającym rodzicom w gospodarstwie. Kiedy pewnego dnia w ich domostwie pojawia się bóg Thor wszystko się zmienia. Tjalfe zostanie zmuszony do służenia Thorowi i wyruszenia na niebezpieczną wyprawę, a nieodstępująca go na krok siostra podąży za nimi. Wspólnie będą musieli udać się do Valhalli i pokonać Fenrisa - potwora o twarzy wilka oraz zmierzyć się z przerażającymi olbrzymami.

"Turu. W pogoni za sławą" to roztańczona i rozśpiewana animacja o muzycznym talencie rodem z kurnika. Przez swój śmieszny wygląd oraz fakt, że nie potrafi składać jajek, kurka Turu jest źródłem nieustannych żartów. Wszystko zmienia się, kiedy Isabel - emerytowana nauczycielka muzyki - zabiera kwoczkę na swoją farmę. Tam też dochodzi do niebywałego odkrycia. Okazuje się, że Turu posiada niezwykły talent. Nie tylko potrafi mówić ludzkim głosem, ale również wspaniale śpiewać. Isabel jednak - z obawy, że inni ludzie mogą chcieć wykorzystać kurkę do własnych celów - postanawia zatrzymać jej sekret w tajemnicy. Niestety pewnego dnia dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Kobieta spada z dachu i traci pamięć... Kiedy karetka zabiera ją do szpitala, Turu pozostaje sama i bez ochrony. Dzielna kwoczka nie załamuje się jednak i postanawia wyruszyć w podróż, aby odnaleźć przyjaciółkę. W jej trakcie poznaje małego Mateo, syna właściciela cyrku. Wspólnie tworzą spektakl, który przynosi Turu wielki rozgłos. Mimo sławy i scenicznego sukcesu rozśpiewana kurka nie zamierza jednak zrezygnować z misji odnalezienia ukochanej Isabel.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kinowe premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy