Weekend w kinie: Mistrz kina i mistrzyni uwodzenia
W ostatni piątek sierpnia na kinowe ekrany trafiło sześć premierowych tytułów. Wśród nich znalazły się m.in. nowy film Pedra Almodovara "Ból i blask" z nagrodzoną w Cannes kreacją Antonia Banderasa, kryminalna komedia "Złodziej i oszustka" z udziałem Emily Ratajkowski oraz niegrzeczna komedia dla nastolatków "Grzeczni chłopcy".
W filmie "Ból i blask" hiszpański reżyser Pedro Almodovar opowiada o roli przypadku w naszym życiu, o sile pierwszych fascynacji oraz o tym, co po latach zostaje z relacji, zwłaszcza miłosnych, z ważnymi dla nas ludźmi. Głównym bohaterem filmu jest Salvador Mallo (Antonio Banderas), kultowy hiszpański reżyser, który stroni od mediów i strzeże swojej prywatności. Mężczyzna odnajduje po latach osoby, które wywarły największy wpływ na jego życie, oraz przeżywa na nowo najważniejsze momenty ze swojej przeszłości. Wraca do dzieciństwa, gdy wraz z rodzicami w poszukiwaniu dobrobytu przenieśli się do małego miasteczka. Przywołuje obrazy swojej pierwszej namiętności, pierwszej wielkiej miłości i bólu rozstania. Wspomina spotkanie z kinem, które na lata stało się sensem jego życia. Powracając do najintensywniejszych doświadczeń minionych lat, Salvador odnajduje siłę, by zmierzyć się z teraźniejszością. Czy uda mu się zamknąć niedokończone sprawy z przeszłości, które burzą jego poukładaną codzienność?
Amerykańska komedia kryminalna "Złodziej i oszustka" to gratka dla fanów wdzięków Emily Ratajkowski. Ivan (Theo James) to nieuchwytny złodziej, który specjalizuje się w kradzieżach dzieł sztuki, wykradanym bogatym kolekcjonerom z Los Angeles. Elyse (Ratajkowski) jest aspirującą aktorką, której karierę w Hollywood komplikuje mroczna przeszłość i rosnące długi. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Ivana. On jest specem od omijania zabezpieczeń i perfekcyjnych kradzieży. Ona jest mistrzynią uwodzenia, potrafiącą zmienię wygląd i tożsamość w mgnieniu oka. Razem łączą siły, organizując ostatni śmiały skok, który ma im przynieść fortunę. Ale życie potrafi wywrócić do góry nogami nawet najbardziej misterny plan...
"Grzeczni chłopcy" w reżyserii Gene'a Stupnitsky'ego to niegrzeczna komedia dla nastolatków, w której opowieść o dojrzewaniu grupy chłopców okraszona jest żartami dla dorosłych. Dwunastoletni Max (Jacob Tremblay) jest w stresie. Właśnie zaproszono go na jego pierwsze kissing-party. Tyle tylko, że nigdy wcześniej się nie całował i nie ma pojęcia, jak to robić. Pragnąc zdobyć tę wiedzę, Max i jego kumple, Thor i Lucas wykradają ojcu Maxa drona, którego nie wolno mu używać, z zamiarem podglądania baraszkujących nastolatków z sąsiedztwa. Ale coś idzie nie tak i dron nadaje się już tylko na złom. Zdesperowani chłopcy postanawiają zrobić wszystko, by podrzucić nowego drona, zanim do domu wróci ojciec Maxa (Will Forte). Zła decyzja goni złą decyzję. Wyprawa kończy się przypadkową kradzieżą narkotyków, paintballem w stowarzyszeniu studenckim i wielką ucieczką - przed policją i rozwścieczonymi nastolatkami.
"Letnie popołudnie" to pierwszy polski film pełnometrażowy nakręcony w jednym ujęciu. Bohaterkami są młode kobiety, które chcą być wolne, niezależne i pragną same decydować o swoim życiu. Jednak przede wszystkim to film o ogromnej potrzebie akceptacji oraz tolerancji, której brak może doprowadzić do tragedii. Laura kończy dziś 25 lat. Z tej okazji gasi świeczki na torcie - na cmentarzu, przy grobie zmarłego ojca. To taka mała nietypowa tradycja. Tak samo jak rodzinna kolacja w domu jej matki Zuzanny, w której dziewczyna niechętnie bierze udział. Relacje między kobietami są napięte, od kiedy Laura zamieszkała ze swoją dziewczyną, Anielą. Matka, pomimo starań, nie potrafi zaakceptować tego związku. Sytuacji nie poprawia również decyzja córki o rzuceniu studiów na rzecz pracy makijażystki. Gdy w trakcie kolacji po raz kolejny dochodzi do kłótni, Laura postanawia jak najszybciej wrócić do ukochanej i wspólnie z nią celebrować swoje święto. Nie ma pojęcia, że to jedno letnie popołudnie zmieni całe jej życie.
Francuski dramat "Na zawsze razem" to opowieść o lekkoduchu Davidzie zakochanym bez pamięci w Lenie, która właśnie przeprowadziła się do Paryża. Chłopak nie ma stałej pracy, a w wolnych chwilach pomaga siostrze w opiece nad siedmioletnią córką Amandą. Spokojne życie Davida legnie w gruzach, gdy jego siostra ginie w tragicznych okolicznościach. To wydarzenie diametralnie zmienia losy bohaterów. Mężczyzna musi wydorośleć i poradzić sobie z traumą, nie tylko by zawalczyć o swoją miłość.
Akcja nowego filmu tureckiego reżysera Emina Alpera "Opowieść o trzech siostrach" rozgrywa się w niewielkiej wiosce w środkowej Anatolii. Zgodnie z lokalną tradycją, zwaną "besleme" każda z tytułowych sióstr w nadziei na lepsze życie zostaje "zaadoptowana" przez zamożniejsze rodziny, stając się dla nich kimś w rodzaju służącej. Z uwagi na nieprzewidziane okoliczności Reyhan, Haava oraz Nurhan muszą jednak wrócić w rodzinne strony pod opiekę sędziwego ojca. Kiedy okazuje się, że Reyhan jest w ciąży, Sevket aranżuje szybki ślub z pasterzem z wioski. Havva zostaje zmuszona do powrotu po śmierci jej przybranego brata. Nurhan z kolei odwozi jej drugi "ojciec", wyraźnie rozczarowany postawą dziewczyny. To pierwszy moment od lat, kiedy siostry ponownie się spotykają. Dynamika skomplikowanych rodzinnych relacji, kobieca i męska perspektywa, społeczne nierówności, wreszcie potęga oraz surowe piękno otaczającej natury to tematy, które wybrzmiewają u Alpera wyjątkowo wyraźnie.