Waltz parodiuje Benedykta XVI
Christoph Waltz nie przestaje zaskakiwać. Niedawno wystąpił w krótkim filmiku, w którym sparodiował... Benedykta XVI.
Parodia została wyemitowana w programie "Saturday Night Live" w miniony weekend, a obok Waltza wystąpił w niej Jason Sudeikis. Znany aktor i komik wcielił się w pracownika fikcyjnego towarzystwa ubezpieczeniowego "Papal Securities", które od 1415 roku, czyli od czasu poprzedniej papieskiej abdykacji, pomaga głowom kościoła na emeryturze.
Waltz, jeden z niewielu aktorów, który zyskał sławę z dnia na dzień, będąc już po pięćdziesiątce, zaprezentował się w tej nietypowej reklamie z mało znanej szerszemu gronu odbiorców komediowej strony.
Przypomnijmy, że urodzony w Austrii artysta zasłynął rolą czarującego, ale i okrutnego nazisty w "Bękartach wojny" Quentina Tarantino. Kreacja ta przyniosła mu Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego.
Od tego czasu popyt na jego talent nie maleje - problem w tym, że reżyserzy widzą w nim przeważnie łotra. Waltz był już naczelnym czarnym charakterem w "Green Hornet 3D", sadystycznym właścicielem cyrku w "Wodzie dla słoni" i spiskującym kardynałem Richelieu w trójwymiarowej wersji "Trzech muszkieterów".
Kilka miesięcy temu 56-letniego aktora można było oglądać w "Rzezi" Romana Polańskiego, gdzie wcielił się w pracującego dla wielkiej korporacji prawnika, uwikłanego w domowy kryzys. Na planie towarzyszyli mu Jodie Foster, John C. Reilly i Kate Winslet.
Ostatnia kreacja gwiazdora pochodzi natomiast z najnowszego filmu Tarantino "Django". Aktor zagrał tym razem pochodzącego z Niemiec "łowcę głów", byłego dentystę, dr Kinga Schultza, który pomaga tytułowemu, wyzwolonemu przez siebie, niewolnikowi odzyskać utraconą żonę. Mówi się, że aktor ma za nią spore szanse na drugiego w swojej karierze Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!