Reklama

Wajda: Nagrodzili mnie za "Katyń"

Andrzej Wajda, uhonorowany przez Dmitrija Miedwiediewa Orderem Przyjaźni - jednym z najwyższych odznaczeń państwowych Federacji Rosyjskiej - uważa, że prezydent Rosji nagrodził go w ten sposób przede wszystkim za zrealizowanie filmu o Katyniu.

- To piękne. Cieszę się, że mnie to na starość spotkało - powiedział w środę reżyser.

O przyznaniu Wajdzie Orderu Przyjaźni poinformowała we wtorek służba prasowa Kremla. W uzasadnieniu napisano, że reżyser został uhonorowany za wielki wkład w rozwój rosyjsko-polskich stosunków w sferze kultury.

Sam Andrzej Wajda uważa jednak, że rosyjski prezydent nagrodził go przede wszystkim za wyreżyserowanie filmu o zbrodni katyńskiej. - Ja to wyróżnienie łączę z moim filmem "Katyń". I myślę, że robię słusznie - komentował Wajda.

Reżyser "Katynia" nie odebrał jeszcze w Rosji swojej nagrody osobiście. - Na razie nadeszła do mnie wiadomość o tym wyróżnieniu. Myślę jednak, że wręczenie mi nagrody będzie przełożone dopiero na jesień. Mam zobowiązania zdrowotne i przez najbliższe tygodnie muszę być pod opieką moich lekarzy - powiedział Wajda.

Reklama

Artysta zwrócił uwagę, że w przeszłości dzieła polskiej kinematografii - zwłaszcza obrazy realizowane przez twórców polskiej szkoły filmowej - odnosiły się do najważniejszych wydarzeń politycznych i społecznych dotyczących naszego narodu, co "odgrywało bardzo ważną rolę".

Wajda żałuje, że obecnie - jak się wydaje - polskie kino niemal przestaje odgrywać taką rolę. - Kino stało się bardziej osobiste, przekształciło w wyznanie jednostki wobec innych - mówił.

Wajda podkreślił ogromne znaczenie "faktu pokazania 'Katynia' w telewizji rosyjskiej, i to dwukrotnie, gdzie obejrzało go kilkanaście milionów ludzi". - Nagle temat, który od 1940 roku, gdy to się wydarzyło, był tematem całkowicie zakłamanym albo kompletnie nieistniejącym, zaistniał w Rosji - powiedział reżyser.

- Łączę to wyróżnienie od prezydenta Rosji z pokazem filmu "Katyń", który jest próbą przełamania bariery, trudnej sytuacji pomiędzy naszymi narodami w sprawie katyńskiej - mówił artysta.

Janusz Głowacki pisze scenariusz

Wajda przypomniał, że jego nowym reżyserskim projektem będzie film o Lechu Wałęsie, realizowany m.in. dlatego, że - jak mówi - trudno mu pogodzić się "z atakami na Wałęsę, z insynuacjami, które go spotkały".

- Scenariusz filmu jest w trakcie powstawania, pisze go Janusz Głowacki. Chcemy przedstawić naszego bohatera tak, jak my go widzimy. Wałęsa to człowiek, który odegrał ogromnie ważną rolę w naszym życiu politycznym, w procesie, który doprowadził do tego, czym dzisiaj jest Polska - powiedział Wajda.

Zaznaczył jednocześnie, że nie ma jeszcze ustalonej daty rozpoczęcia zdjęć filmu ani aktora wyłonionego do zagrania roli Lecha Wałęsy.

Rosyjska telewizja państwowa Rossija pokazała "Katyń" Andrzeja Wajdy dwukrotnie - w kwietniu tego roku. Po raz pierwszy wyemitowała ten film 2 kwietnia (w swoim kanale tematycznym Kultura). Druga projekcja odbyła się 11 kwietnia; wówczas Rossija zaprezentowała "Katyń" w najlepszym czasie antenowym.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda | prezydent | Rosja | prezydent Rosji | Katyń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy