Reklama

W nowym "Mission: Impossible" miała wystąpić odmłodzona cyfrowo Julia Roberts

Dwa tygodnie temu na ekranach polskich kin zadebiutowała hollywoodzka superprodukcja "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One". Reżyser siódmej części kultowego cyklu ujawnił w najnowszym wywiadzie, że miał plan zatrudnienia Julii Roberts, by nakręcić z jej udziałem scenę przedstawiającą wydarzenia z przeszłości głównego bohatera. Ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowano z powodów finansowych. Jak powiedział Christopher McQuarrie, realizacja tego ujęcia wymagałaby komputerowego odmłodzenia aktorki, a to bardzo kosztowna technologia.

Dwa tygodnie temu na ekranach polskich kin zadebiutowała hollywoodzka superprodukcja "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One". Reżyser siódmej części kultowego cyklu ujawnił w najnowszym wywiadzie, że miał plan zatrudnienia Julii Roberts, by nakręcić z jej udziałem scenę przedstawiającą wydarzenia z przeszłości głównego bohatera. Ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowano z powodów finansowych. Jak powiedział Christopher McQuarrie, realizacja tego ujęcia wymagałaby komputerowego odmłodzenia aktorki, a to bardzo kosztowna technologia.
Julia Roberts miała być byłą ukochaną Ethana Hunta (Tom Cruise) w nowym filmie "Mission: Impossible" /Billy Farrell/Patrick McMullan /Getty Images

14 lipca kinową premierę miała najnowsza, siódma już odsłona popularnej filmowej serii "Mission: Impossible". W filmie zatytułowanym "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One" agent Ethan Hunt i jego zespół ruszają do arcyniebezpiecznej misję - trafiają na trop zabójczej broni, która - jeśli trafi w niepowołane ręce - może doprowadzić do globalnej zagłady. Prócz wcielającego się w głównego bohatera Toma Cruise’a do swoich ról powrócili Simon Pegg, Rebecca Ferguson i Ving Rhames. W obsadzie znaleźli się także Vanessa Kirby, Pom Klementieff, Henry Czerny oraz polski aktor Marcin Dorociński.

Reklama

"Mission: Impossible": Julia Roberta ukochaną Toma Cruise'a?

Lista gwiazd mogła być jednak dłuższa. Christopher McQuarrie chciał bowiem obsadzić także Julię Roberts. W niedawnej rozmowie z magazynem "Total Film" reżyser zdradził, że pierwotnie film miała otwierać sekwencja przedstawiająca wydarzenia z młodości agenta Hunta, które rozegrały się około 1989 roku. "Mieliśmy pomysł na sporą retrospekcję, w której chcieliśmy zastosować cyfrowe odmładzanie postaci (...) Zastanawialiśmy się czy to dobre rozwiązanie, czy może jednak dość kiepskie. Ostatecznie uznałem, że w takich sekwencjach nie skupiam się na narracji, tylko cały czas myślę o aktorze, który nagle staje się kimś znacznie młodszym" - powiedział laureat Oscara.

Szczegóły tego pomysłu McQuarrie ujawnił w odcinku specjalnym podcastu "Empire Spoiler Specials". Reżyser wyznał, że chciał, aby w owym niezrealizowanym fragmencie filmu oprócz Cruise'a i Czerny'ego wystąpiła Julia Roberts. Aktorka miała wcielić się w dawną ukochaną głównego bohatera. "Zastanawiając się nad koncepcją, pomyśleliśmy, że powinno to zostać nakręcone w stylu, w jakim utrzymany był film 'Szybki jak błyskawica' Tony’ego Scotta. Spojrzałem więc wstecz, usiłując wybrać odpowiednią aktorkę, która w tamtym czasie była najbardziej pożądaną gwiazdą. Wtedy doznałem olśnienia: to musi być Julia Roberts, ówczesna 'Pretty Woman'!" - relacjonował reżyser.

Odmłodzona Julia Roberts? Zbyt kosztowny pomył

McQuarrie ostatecznie uznał, że nie chce rozpraszać uwagi widzów. "Bałem się, że wszyscy będą się koncentrować tylko na sztucznie odmłodzonych twarzach Toma, Henry’ego i Julii" - podkreślił filmowiec. Ale najważniejszym powodem rezygnacji z tego pomysłu były niebotyczne koszty cyfrowego odmłodzenia aktorów. "Dostałem rachunek, zanim jeszcze uwzględniono w budżecie ich pensje. Gdybyśmy umieścili dwoje lub troje aktorów w takiej sekwencji, do zakończenia zdjęć kosztowałoby to tyle, co zbudowanie pociągu" - stwierdził reżyser nawiązując do widowiskowej sceny filmu, w której rozpędzony pociąg spada w przepaść.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Julia Roberts | Mission: Impossible 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy