Reklama

"Vox Lux": "Czarny łabędź" w wersji pop

"Myślę, że jest to dzieło sztuki, które jest portretem naszego społeczeństwa" - przyznała w jednym z wywiadów Natalie Portman, odtwórczyni głównej roli w filmie "Vox Lux". Krytycy określają ten film mianem "'Czarnego łabędzia' w wersji pop".

"Myślę, że jest to dzieło sztuki, które jest portretem naszego społeczeństwa" - przyznała w jednym z wywiadów Natalie Portman, odtwórczyni głównej roli w filmie "Vox Lux". Krytycy określają ten film mianem "'Czarnego łabędzia' w wersji pop".
Natalie Portman i Raffey Cassidy w scenie z "Vox Lux" /materiały prasowe

"Wizualnie hipnotyzujący, 'Vox Lux' porywa od pierwszej sceny i nie puszcza do samego końca. Łączy intymne, wyciszone momenty z hiperwystylizowanymi, imponującymi sekwencjami scenicznymi. Porywający, pełen ostrych, emocjonalnych konfrontacji" - zachwyca się Shaila O'Malley z "Roger Ebert". "Natalie Portman nigdy nie była lepsza" - wtóruje jej Peter Travers z "Rolling Stone". Justin Chang z "Los Angeles Times" stwierdza zaś, że "Natalie Portman to królowa ekstremów - jako toksyczna pop-diwa jest syntezą naszej epoki i apokaliptyczną odpowiedzią na 'Narodziny gwiazdy'".

Reklama

Jak przyznaje sama Portman, film jest portretem naszych czasów. Choć z jednej strony wpisuje się w pewien filmowy trend, który ukazuje ciemną stronę życia gwiazd, nieoświetloną przez reflektory i blask fleszy. Jednak nie jest wyłącznie próbą pokazania archetypu gwiazdy pop.

Reżyser filmu, Brady Corbet, powiedział w rozmowie z "Vulture", że film zainspirowany został mieszanką aktualnych wiadomości, w których plotki o gwiazdach traktowane są z taką samą powagą, jak istotne społeczne i polityczne informacje. "Zasadniczo, w danym momencie, w wiadomościach pojawia się kilka informacji o masowych morderstwach i wiadomość o Arianie Grande, która obcięła swój kucyk" - tłumaczy.

Przykładem może być jedna z filmowych scen. "Co łączy gwiazdę pop i terrorystę?" - pada pytanie w trakcie konferencji prasowej. "Nie widzę żadnych podobieństw, z wyjątkiem tego, że gdybyś przestał zwracać na nas uwagę, przestalibyśmy istnieć" - udziela błyskawicznej odpowiedzi Celeste, bohaterka filmu.

Celeste była nastolatką, kiedy wielka tragedia wywindowała ją na szczyty sławy i zrobiła z niej gwiazdę muzyki pop. Od tej pory media śledziły każdy jej ruch, a jej kariera rozwijała się w cieniu zjawisk, które naznaczyły XXI wiek: ataków terrorystycznych, szkolnych strzelanin, medialnej rewolucji.

Jak przyznaje Portman, w tym filmie nie ma żadnego politycznego przesłania. Podkreśla jednak, że obraz mocno koresponduje z wizją współczesnego świata. "Taka jest kultura i sytuacja polityczna, w której żyjemy, gdzie wszystko jest na sprzedaż. Czy jest to gwiazda pop, czy atak terrorystyczny, nadaje się temu znaczenie i pewną wartość. Liczy się to, co możesz sprzedać" - tłumaczy aktorka.

"Vox Lux" to drugi film Brady'ego Corbeta, nagrodzonego na festiwalu w Wenecji za reżyserię oraz najlepszy debiut za "Dzieciństwo wodza". Oryginalne piosenki, wykonywane w filmie przez Natalie Portman, stworzyła jedna z najbardziej wyrazistych i najpopularniejszych wokalistek XXI wieku - Sia, a za choreografię występów Natalie Portman odpowiada Benjamin Millepied, prywatnie mąż aktorki, z którym współpracowała również przy filmie "Czarny łabędź". "Vox Lux" pojawi się w polskich kinach 26 kwietnia.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Vox Lux
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy