"Vanilla Sky": Krytyka i miliony dolarów
Najnowszy film z Tomem Cruisem, "Vanilla Sky", znalazł się po minionym weekendzie na szczycie amerykańskiego box office'u zarabiając w swój weekend "otwarcia" 25 mln dolarów.
Obraz Camerona Crowe'a ("U progu sławy") pokonał w zestawieniu film "Ocean's Eleven", który przez trzy weekendowe dni zarobił "jedynie" 23,1 mln dolarów. Mimo sukcesu frekwencyjnego krytycy ocenili "Vanilla Sky" bardzo surowo.
W "Vanilla Sky" w rolach głównych wystąpili Tom Cruise i Penelope Cruz. To na planie tego filmu rozpoczął się ich romans.
Krytyków jednak nie zachwyciły ich kreacje i nie zostawili na filmie suchej nitki.
"Okropny, nie do oglądania, zupełne nieporozumienie" - to tylko kilka uwag o "Vanilla Sky".
"Film, w którym muzyka i sposób opowiadania maskują rozliczne błędy" - to jedna z lepszych recenzji, zamieszczona w The New York Times.
"Pretensjonalny!" - krzyczy recenzent z The Wall Street Journal.
"Cokolwiek nie robiłby Tom Cruise i tak nas to nie porusza. Vanilla Sky przypomina kilka sennych koszmarów połączonych w jeden obraz" - pastwi się dalej nad filmem krytyk.
Jeszcze bardziej zjadliwy okazał się recenzent nowojorskiej gazety Newsday. "Jeśli macie zamiar w tym roku opuścić jakiś film w kinach, spokojnie może to być Vanilla Sky" - napisał krytyk.
"Tom Cruise gra jakiegoś sztucznego bohatera poruszającego się w sztucznym środowisku, a Penelope Cruz niezbyt dobrze mówi po angielsku" - dodaje recenzent magazynu Newsday.
"Vanilla Sky" to amerykańska wersja hiszpańskiego obrazu "Abre los Ojos" ("Open Your Eyes"), w którym również zagrała Penelope Cruz.
Branżowe magazyny przewidują, iż po sukcesie pierwszego weekendu w box office'ach film ma raczej małe szanse na utrzymanie tej pozycji w następnych tygodniach.