Uma Thurman w kostiumie Bruce'a Lee
Informowaliśmy już, iż prace nad najnowszym filmem Quentina Tarantino, "Kill Bill", zostały przeniesione na wiosnę 2002 roku. Uma Thurman, która ma w filmie zagrać główną rolę spodziewa się drugiego dziecka i nie będzie w stanie pojawić się na planie wcześniej. Kiedy już rozpoczną się prace, aktorka wcieli się w płatnego zabójcę i, jak zapowiada Quentin Tarantino, wystąpi na ekranie w kostiumie Bruce'a Lee.
Reżyser zapowiada, iż będzie to ten sam strój, który mistrz nosił w swym ostatnim filmie.
"To wspaniałe móc pisać rolę dla Umy i wyobrażać sobie, jak będzie wyglądać w tych klasycznych, prostych spodniach, z rozpuszczonymi blond włosami, walczącą wykorzystując techniki kung-fu albo posługując się samurajskim mieczem" - powiedział Quentin Tarantino.
"Uma będzie nosić charakterystyczny żółty dres, w którym, w swym ostatnim filmie Game Of Death, zagrał Bruce Lee" - dodał reżyser.
"Kill Bill" będzie pierwszym filmem Quentina Tarantino po czteroletniej przerwie. Jego ostatni obraz - "Jackie Brown" powstał w 1997 roku.
"Kill Bill nie będzie przypominał moich wcześniejszych filmów - Wściekłych psów czy Pulp Fiction. To będzie opowieść o kobiecej zemście. Ale zapewniam, to będzie mocne kino" - zapowiada Quentin Trantino.
"Kill Bill" to opowieść o płatnej morderczyni (Uma Thurman) należącej do grupy wyszkolonych morderców. Pewnego dnia przeciwko bohaterce występuje przywódca organizacji - Bill i wydaje rozkaz "usunięcia" jej. Po pięciu latach spędzonych w śpiączce, będącej wynikiem zamachu na jej życie, kobieta budzi się i postanawia zemścić się na swych oprawcach.
W filmie obok Umy Thurman wystąpią także Lucy Liu, Michael Madsen i Warren Beatty. Nad choreografią scen walki będą pracować Yuen Woo Ping i Sonny Chiba.
Quentin Tarantino po skończeniu prac nad "Kill Bill" ma już w planach realizację kolejnego projektu. "Inglorious Youth" ma być epicką opowieścią rozgrywającą się w czasach II wojny światowej.
Wydaje się więc, że po długiej przerwie reżyser znów ma zamiar podbijać serca swoich fanów. I to w dłuższym okresie czasu. Quentin Tarantino zapowiada bowiem, że nie zamierza pozwolić, by jego kariera za dwadzieścia lat podupadła.
"Wielu reżyserów w ciągu swej czterdziestoletniej kariery ma wspaniałe dwadzieścia lat, a drugie dwudziestolecie nie jest już takie porywające" - powiedział Quentin Tarantino.
"Chciałbym uniknąć syndromu drugiej dwudziestki. Nie chciałbym stać się sprawnym profesjonalistą. Chcę pozostać zdolnym amatorem" - dodał reżyser.