Reklama

Twórca "Krzyku" zachwyca się scenariuszem jego piątej części

Nakręcony przez Wesa Cravena "Krzyk" z 1996 roku zrewolucjonizował gatunek filmowy, jakim jest slasher. Scenarzysta filmu, Kevin Williamson, w umiejętny sposób wykorzystał sztywne zasady panujące w tym właśnie gatunku i sprawił, że bohaterowie - mając ich świadomość - otrzymali nową broń w walce z polującym na nich zabójcą. Na 14 stycznia 2022 roku zaplanowana jest premiera filmu "Krzyk 5". w związku z tym Williamson podzielił się kilkoma refleksjami na temat kolejnej kontynuacji swojego, kultowego już, dzieła.

Nakręcony przez Wesa Cravena "Krzyk" z 1996 roku zrewolucjonizował gatunek filmowy, jakim jest slasher. Scenarzysta filmu, Kevin Williamson, w umiejętny sposób wykorzystał sztywne zasady panujące w tym właśnie gatunku i sprawił, że bohaterowie - mając ich świadomość - otrzymali nową broń w walce z polującym na nich zabójcą. Na 14 stycznia 2022 roku zaplanowana jest premiera filmu "Krzyk 5". w związku z tym Williamson podzielił się kilkoma refleksjami na temat kolejnej kontynuacji swojego, kultowego już, dzieła.
Co tym razem czeka graną przez Neve Campbell Sidney Prescott? /Everett Collection /East News

Tym razem autor scenariusza do oryginalnego "Krzyku" oraz dwóch z trzech jego kontynuacji, piątej części nie napisał. Oddał to zadanie Guyowi Busickowi i Jamesowi Vanderbiltowi. Kevin Williamson jest bardzo zadowolony z ich pracy, o czym opowiedział w trakcie opisywanego przez portal "SyFy" wirtualnego wydarzenia charytatywnego. "To, co bardzo mi się podoba w nowym 'Krzyku', to świeże podejście do tematu. To swego rodzaju piękny, nowy film, ale posiada też pojawiający się czynnik nostalgii. Dla mnie to idealne połączenie i uważam, że właśnie tak powinien wyglądać 'Krzyk 5'. Tym jestem najbardziej podekscytowany" - przyznał scenarzysta.

Reklama

Williamson podzielił się też swoją wizją tego, jaki powinien być "Krzyk 5". Jego zdaniem w czterech poprzednich odsłonach tej serii wyczerpała się już formuła, która sprawiła, że film zrewolucjonizował gatunek. Kolejna część powinna być więc czymś nowym, a nie kolejnym filmem o bohaterach slashera, którzy doskonale znają zasady panujące w slasherze i wykorzystują je na swoją korzyść. Pochwały Williamsona pod adresem scenariusza piątego "Krzyku" wydają się potwierdzać, że jego autorzy mieli to samo zdanie i znaleźli na to sposób na to, jak odświeżyć formułę "Krzyku".

"Jestem pod ogromnym wrażeniem reżyserów. Miałem dużo obaw, bo nikt nie jest Wesem Cravenem. Z tego powodu nie miałem ochoty po raz kolejny angażować się w 'Krzyk'. Cieszę się jednak, że to zrobiłem, bo wydaje mi się, że Wes byłby dumny z naszego filmu" - mówi Williamson, który jest jednym z producentów "Krzyku 5". Film reżyserują twórcy "Zabawy w pochowanego" Matt Bettinelli-Olpin oraz Tyler Gillett.

Obok nowych postaci, w "Krzyku 5" ponownie wystąpią gwiazdy serii: Neve Campbell, Courteney Cox i David Arquette. Campbell, która też uczestniczyła w tym samym wydarzenia charytatywnym co Williamson, po raz kolejny przypomniała, że nie miała ochoty na ponowne wcielenie się w postać Sidney Prescott. Przekonał ją jednak do tego osobisty list, jaki dostała od reżyserów. Obejrzała też ich poprzedni film i dzięki niemu upewniła się, że Bettinelli-Olpin i Gillett poradzą sobie z piątym "Krzykiem".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Williamson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy