Reklama

"Trainspotting": Powstanie serialowy spin-off kultowego filmu?

W uznawanym dziś za kultowy filmie „Trainspotting” z 1996 roku Robert Carlyle wcielił się w postać Begbiego. Rolę tę powtórzył w nakręconej ponad 20 lat później kontynuacji tej produkcji. Teraz, jeśli wszystko dobrze się ułoży, Carlyle po raz kolejny zagra Begbiego, ale tym razem w serialu telewizyjnym „The Blade Artist” („Mistrz brzytwy”).

W uznawanym dziś za kultowy filmie „Trainspotting” z 1996 roku Robert Carlyle wcielił się w postać Begbiego. Rolę tę powtórzył w nakręconej ponad 20 lat później kontynuacji tej produkcji. Teraz, jeśli wszystko dobrze się ułoży, Carlyle po raz kolejny zagra Begbiego, ale tym razem w serialu telewizyjnym „The Blade Artist” („Mistrz brzytwy”).
Robert Carlyle w oryginalnym "Trainspotting" /Album Online /East News

Wyreżyserowany przez Danny’ego Boyle’a "Trainspotting" powstał na motywach autobiograficznej książki Irvine’a Welsha "Trainspotting: Ślepe tory", w której autor opisał środowisko edynburskich narkomanów. W 2016 roku opublikowano kolejną książkę Welsha, w której wrócił do jednego z bohaterów swojej najsłynniejszej powieści. W Polsce wydana została jako "Martwa natura z brzytwą". To właśnie ona ma być podstawą scenariusza powstającego serialu telewizyjnego.

Jim Francis jest wzorowym obywatelem stanu Kalifornia. Mieszka w domu przy plaży wraz z żoną i dwiema córkami. Lubi tańczyć salsę i czyta "Mechaniczną pomarańczę" na tablecie. Można powiedzieć - sielanka. Pewnego dnia dostaje Jim dramatyczną wiadomość z Edynburga, gdzie kiedyś mieszkał z poprzednią żoną i dwoma synami. Młodszy, którego prawie nie znał, zostaje zamordowany w tajemniczych okolicznościach. Jim leci do Szkocji i ponownie zmienia się w Franka Begbiego, łotra spod ciemnej gwiazdy, któremu lepiej schodzić z drogi. Begbie wini policję za opieszałość i postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość. Tymczasem żona w Ameryce odkrywa, że nic nie wie o swoim mężu. Wszystko zaczyna sunąć w przepaść po równi pochyłej - czytamy w opisie fabuły książki "Martwa natura z brzytwą".

Reklama

Pomysł na realizację serialu na jej podstawie potwierdza Robert Carlyle. "Razem z Irvinem Welshem gawędziliśmy ostatnio bardzo dużo ze świetnymi londyńskimi producentami o kontynuacji opowieści znanej z 'Trainspotting'. Jak wiecie, jest jeszcze jedna książka poświęcona w całości postaci Begbiego. To zwariowana opowieść. Jesteśmy jeszcze na bardzo wstępnym etapie, ale wydaje się, że są bardzo duże szanse na to, że ten projekt powstanie" - powiedział w rozmowie z portalem "NME". Materiału literackiego na ewentualne kontynuacje nie zabraknie, bo Irvine Welsh napisał w sumie pięć książek o edynburskich bohaterach "Trainspotting".

"Myślimy o sześcioodcinkowym serialu. Irvine’owi bardzo spodobał się ten pomysł. Historia rozgrywa się między Los Angeles i Edynburgiem, dlatego półtoragodzinny film byłby za krótki, by zachować jej kształt. Widzowie teraz lubią seriale, więc mam nadzieję, że w przyszłym roku wrócimy do tematu Begbiego" - dodał Carlyle.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Trainspotting - wersja reżyserska | Robert Carlyle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama