"Touch Me Not" filmem otwarcia festiwalu Nowe Horyzonty
„Touch Me Not” Adiny Pintille, zdobywca najważniejszej nagrody tegorocznego Berlinale i wyróżniony jako najlepszy debiut, będzie jednym z filmów otwarcia tegorocznej edycji festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu (pokaz 26 lipca). Stowarzyszenie Nowe Horyzonty nabyło również prawa do dystrybucji filmu w Polsce.
"Touch Me Not" zaciera granice między fikcją i rzeczywistością. Adina Pintilie stworzyła film, który "nie jest dokumentem, ale z całą pewnością nie jest też fikcją" - jak zaznacza Tómas Lemarquis, jeden ze współpracujących z nią aktorów. Rumuńska reżyserka testuje terapeutyczny potencjał obnażenia ciała i emocji, a towarzyszy jej w tym trójka bohaterów. Obserwując (w większości) zaimprowizowane interakcje między nimi, Pintilie stawia pytania o to, jak rozumiemy "intymność", "piękno", "związki" czy "pożądanie".
Zdobywczyni Złotego Niedźwiedzia nazywa swój film lustrem, które ukazuje, że Inny to tak naprawdę odbicie nas samych: oto "wszyscy jesteśmy przecież pod jakimś względem wykluczeni, zepchnięci na margines, postrzegani jako outsiderzy". "Touch Me Not" to oda do ludzkiego ciała i związanych z nim pragnień, a przede wszystkim - to wezwanie do akceptacji odmienności. Dopiero po spełnieniu tego warunku możemy wymagać, aby społeczeństwo akceptowało również nas samych.
"'Touch Me Not' nie tylko dotyka tematu ciała, seksualności, intymności, ale po prostu - dotyka. W jednej ze scen sex couch uderza pięścią bohaterkę w klatkę piersiową - film Adiny Pintilie jest takim mocnym uderzeniem. Tylko od nas samych, od naszej relacji z własnym ciałem, zależy, jak na niego zareagujemy - krzykiem, szlochem, gwałtownym wycofaniem, głębokim oddechem. Niesamowicie odważny, fascynujący, sytuujący się pomiędzy dokumentem, psychodramą, fabułą, a performance'em debiut młodej Rumunki bardziej doświadcza się, niż ogląda. Kino bardzo rzadko w tak otwarty, dojrzały sposób zajmuje się ciałem, rzucając je na żer pornografii. Pintilie zwraca je nam, widzom, byśmy to zaniedbane, napięte ciało mogli wreszcie poczuć, zrozumieć, pokochać" - mówi selekcjonerka Nowych Horyzontów, Małgorzata Sadowska.
"To było dla mnie wielkie zaskoczenie i niezwykłe odkrycie festiwalu w Berlinie. Magnetyczny, wstrząsający, bardzo mocny quasidokument o ludzkim ciele - jego pragnieniach, odczuciach, frustracjach i kryzysach. Kino jako przedziwna terapia i hipnotyzujący eksperyment, w którym warto wziąć udział i warto wytrwać. Cieszę się, że Tom Tykwer i inni członkowie jury docenili ten film - to decyzja bardzo odważna" - dodaje dyrektor artystyczny festiwalu, Marcin Pieńkowski.
Film chwalił na łamach "Gazety Wyborczej" Tadeusz Sobolewski. "Fenomenalne 'Touch Me Not' to odważna i trafna decyzja jury. (...) «Touch Me Not» działa inaczej niż film, który bywa często narzędziem podglądania. Te obrazy służą odblokowaniu, uwalnianiu; nie ma w nich miejsca na 'grzeszne oko'. Pintilie pozbawia lęku tych, którzy nie akceptują swoich ciał i swojej inności. Kategoria wstydu, bezwstydu, grzechu przestaje się liczyć - i lęk zostaje pokonany. Również w widzu, który 'zbroi się' na widok nagości" - pisał krytyk.
18. edycja festiwalu Nowe Horyzonty odbędzie się w dniach 26 lipca - 5 sierpnia.