"Top Gun Maverick": Tom Cruise wyskoczył z helikoptera, by podziękować widzom
Znany z zamiłowania do kaskaderskich popisów gwiazdor po raz kolejny udowodnił, że odwaga to jedna z najważniejszych cech jego charakteru. Okazją do kolejnego wyczynu była chęć podziękowania widzom, którzy wybrali się do kin na film "Top Gun: Maverick". Co zrobił Tom Cruise?
By okazać wdzięczność widzom, którzy obejrzeli w kinach film "Tup Gun Maverick", Tom Cruise wyskoczył z lecącego helikoptera.
"Witajcie wszyscy. Lecimy sobie ponad zachwycającą Republiką Południowej Afryki, gdzie kręcimy dwie części filmu 'Mission: Impossible - Dead Reckoning'. Nie chciałem, żeby ten rok zakończył się bez moich podziękowań za to, że chodzicie do kina i że wspieracie film 'Top Gun: Maverick'" - rozpoczął swoją przemowę Cruise, siedząc w otwartych drzwiach lecącego helikoptera, z którego rozpościerał się widok na afrykański krajobraz.
Jak się wkrótce okazało, nie był tam sam. Tuż obok siedział reżyser wspomnianych wyżej filmów, Christopher McQuarrie. "Słuchaj, musimy się zwijać. Musimy nakręcić ujęcie" - przerwał mu twórca, który napisał również scenariusz filmu "Top Gun: Maverick".
Ponieważ McQuarrie nie skorzystał z możliwości wspólnego skoku z Cruise’m, aktor po chwili skoczył w otchłań kontynuując swoje podziękowania w trakcie swobodnego opadania.
"Jak zawsze, dziękuję, że pozwalacie mi zapewniać wam rozrywkę. To największy zaszczyt mojego życia. Kończy mi się wysokość, więc muszę wracać do roboty. Musimy nakręcić to ujęcie. Życzę wam bezpiecznych i radosnych świąt. Widzimy się wszyscy w kinach" - dokończył filmowy Pete "Maverick" Mitchell.