Tomasz Stańko miałby 80 lat. Skomponował muzykę do kilkudziesięciu filmów
Tomasz Stańko mógłby 11 lipca świętować swoje 80. urodziny. Słynny muzyk jazzowy skomponował muzykę do kilkudziesięciu filmów. W poniedziałek o godz. 20:00 na placu Defilad w Warszawie odbędzie się koncert pt. "Tomasz Stańko. Toast Urodzinowy". Wystąpią Marcin Wasilewski Trio z norweskim trębaczem Nilsem Petterem Molvaerem oraz zespół EABS.
11 lipca 1942 roku w Rzeszowie urodził się Tomasz Stańko - jazzman, trębacz, kompozytor i aranżer, lider zespołów. Jego muzyka, zdaniem amerykańskiego autora bestsellerowych kryminałów Michaela Connelly'ego, nadawała się "świetnie do prowadzenia inwigilacji". Jednego z głównych bohaterów swych utworów, detektywa Harry'ego Boscha, Connelly uczynił wyrafinowanym melomanem. W powieści "Dziewięć smoków" Bosch, prowadząc obserwację z własnego prywatnego auta (co nawiasem mówiąc było złamaniem policyjnych przepisów) słucha swojego najnowszego muzycznego odkrycia.
"Tomasz Stańko był polskim trębaczem, który brzmiał jak duch Milesa Davisa. Jego trąbka grała ostro, a zarazem rzewnie. To była świetna muzyka do prowadzenia inwigilacji. Pozwalała Boschowi zachować czujność. (...) O szesnastej Bosch włączył płytę 'Soul of Things' i uznał, że nawet Miles musiałby uznać geniusz Tomasza Stańki" - czytamy na początku rozdziału 14. A dwukrotnie przywołanie w krótkim akapicie postaci Milesa Daviesa, pozwala nam praktycznie nie zauważyć ewidentnej edytorskiej wpadki ("uznał, że... musiałby uznać").
W ten sposób Tomasz Stańko stał się bohaterem popkultury, co - jak podkreślił w rozmowie z PAP w październiku 2017 roku - bardzo go ucieszyło.
"Bo ja jestem fanem popkultury" - powiedział Markowi Sławińskiemu. "Uważam, że w popkulturze jest miejsce dla wszystkich - bardzo wyrafinowanych produktów jak i dla rzeczy popularnych. To nowy trend, który z szacunkiem odnosi się do słuchaczy, publiczności, odbiorców, a nas artystów stawia w pewnej określonej pozycji" - wyjaśnił Stańko.
Jego ojciec, Józef, był prawnikiem, choć najpierw wybrał konserwatorium. Matka, Eleonora, z domu Jakubiec, była nauczycielką. Z trąbką po raz pierwszy zetknął się w harcerstwie. Jako uczeń szkoły muzycznej - co prawda w klasie skrzypiec, ale jedyny w drużynie mający styczność z muzyką - został wytypowany do gry na sygnałówce.
"Słuchałem już wtedy jazzu w amerykańskich audycjach radiowych Willisa Connovera" - wspominał. W jazzie pociągało go wiele rzeczy. "Dziś wydaje mi się, że po prostu mam skłonność do tego, co nieustabilizowane, anarchistyczne" - mówił.
Jego pierwszym koncertem jazzowym - w roli słuchacza - był występ Dave’a Brubecka w krakowskiej "Rotundzie" w 1958 roku. A pierwszym profesjonalnym angażem Stańki był występ w zespole Stanisława "Drążka" Kalwińskiego na zabawie sylwestrowej w krakowskim klubie "U Plastyków" w 1959 roku.
Pierwszy zespół Jazz Darings - założony przez Stańkę, wspólnie z kontrabasistą Jackiem Ostaszewskim, pianistą Adamem Makowiczem i perkusistą Wiktorem Perelmutterem - powstał w 1962 roku. W 1963 roku Stańko, zaproszony do współpracy przez pianistę i kompozytora Krzysztofa Komedę, zadebiutował z nowym kwintetem Komedy na Jazz Jamboree. Pod koniec 1965 roku, powstał album "Astigmatic" - jedna z najważniejszych płyt polskiego jazzu.
"Udział w zespole Komedy to była dla mnie wielka szansa, bo tak prawdę mówiąc - uczyć się jazzu nie bardzo było jak. Można go było chłonąć poprzez charyzmę, magię, intuicję muzyków, z którymi grałem. No, ale do tego trzeba było grać z kimś takim, jak Komeda i jego muzycy" - powiedział Stańko Markowi Romańskiemu ("Jazz forum", 2015). "Dzięki temu wszedłem do tej całej grupy europejskiego jazzu, zacząłem jeździć na spotkania Berendta do Baden-Baden, grać z Tonym Oxleyem, Brötzmannem, Von Schlippenbachem i innymi freejazzowcami" - wyjaśnił.
W 1964 roku Tomasz Stańko rozpoczął studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie w klasie trąbki pod kierunkiem prof. Ludwika Lutaka. W 1969 roku obronił pracę dyplomową.
Po czterech latach w zespole Komedy postanowił się "usamodzielnić" - w 1967 roku powstał Tomasz Stańko Kwartet, przekształcony po roku w Tomasz Stańko Quintet. "Jego Kwintet z lat 1968-1973 uznany został za jedną z najlepszych formacji w historii polskiego jazzu" - napisał Andrzej Schmidt, historyk jazzu.
Zespół nagrał trzy płyty: "Music For K" (1970), "Jazz Message From Poland" (1972) i "Purple Sun" (1973).
W 1974 roku Stańko rozpoczął współpracę z grupą SBB. Do połowy lat 80. występował z różnymi muzykami m.in. z saksofonistą Tomaszem Szukalskim i perkusistą Edwardem Vesalą, nie wiążąc się jednak na dłużej z nikim. W 1985 r. założył zespół Freelectronic - z Witoldem Rekiem, Januszem Skowronem i Tadeuszem Sudnikiem - w którym zaczął eksperymentować z brzmieniami syntetycznymi. W latach 90. powrócił do grania akustycznego.
Był jednym z nielicznych muzyków ze Wschodniej Europy zaproszonych do koncertów i nagrań dla słynnej wytwórni płytowej ECM Records. Koncertował, występował i nagrywał m.in. z Cecilem Taylorem, Janem Garbarkiem, Peterem Warrenem, Stu Martinem, Donem Cherrym, Garym Peacockiem, Davem Hollandem, Dino Saluzzim, Adamem Makowiczem, Januszem Muniakiem, Zbigniewem Seifertem i Michałem Urbaniakiem.
Nagrał ok. 40 albumów, skomponował muzykę do kilkudziesięciu filmów - m.in. "Ręce do góry" w reż. Jerzego Skolimowskiego (1967), "Trąd" w reż. Andrzeja Trzosa-Rastawickiego (1971), "Pożegnanie z Marią" Filipa Zylbera (1993) i "Reich" Władysława Pasikowskiego(2001) - oraz spektakli teatralnych - m.in. "Balladyna" w reżyserii Rudolfa Zioło (Teatr Ludowy w Krakowie, 1994), "Nienasycenie" w reżyserii Zofii Rudnickiej (Teatr Wielki w Warszawie, 1987) "Roberto Zucco" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego (Teatr Nowy w Poznaniu 1995), "Przejście" (Scena Plastyczna KUL).
W 2003 roku Stańko zorganizował po raz pierwszy festiwal Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej - do śmierci był jego dyrektorem artystycznym.
W 2009 roku wziął udział w promocji ostatniego tomiku Wisławy Szymborskiej pt. "Tutaj" - improwizacjami ilustrował czytane przez nią wiersze, co zaowocowało - już po śmierci noblistki - kolejną płytą pt. "Wisława". "Znaleźć się na jednej scenie z poetką takiego formatu jak Szymborska to tak, jak grać z Milesem Davisem czy Keithem Jarrettem. Muzyka sama wypływała z trąbki" - powiedział PAP w 2012 roku Tomasz Stańko. "Wisława Szymborska miała piękny głos i brzmienie jej głosu mnie najbardziej inspirowało" - dodał.
Dla swego rodzinnego Rzeszowa skomponował hejnał - po raz pierwszy zagrał go osobiście 17 stycznia 2016 roku.
Tomasz Stańko nagrał ok. czterdziestu albumów - jego najważniejsze płyty autorskie to m.in. "Music for K" (1970), "Balladyna" (1976) "Witkacy - Pejotl" (1988), "Freelectronic: Switzerland" (1988), "Litania" (1997), "Soul Of Things" (2002), "Suspended Night" (2004) i "Lontano" (2006).
"W jazzie zawsze podobało mi się to, że stoi księgowy obok wariata i razem czują się świetnie, bo im dobrze się grało. To mnie pociągało w jazzie, jego różnorodność i tolerancyjność, i szaleństwo płynące z tego zestawienia" - powiedział Tomasz Stańko Rafałowi Księżykowi.
Tomasz Stańko zmarł 29 lipca 2018 r. w Warszawie na raka płuc. Miał 76 lat. Spoczywa na Powązkach.