Reklama

Tomasz Sekielski o polskim Kościele. Emocjonalny wpis dziennikarza

Pół roku po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" reżyser Tomasz Sekielski wyraził ubolewanie z powodu braku reakcji Kościoła na opisane w dokumencie wydarzenia. "NIKT, dosłownie NIKT z Kościoła nie zgłosił chęci kontaktu/pomocy/zadośćuczynienia ŻADNEJ Z OFIAR, które opowiedziały w filmie swoją historie. Nie znalazł się nawet jeden duchowny" - napisał na Facebooku Sekielski, dodając: "Gdzie my k.... żyjemy?".

Pół roku po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" reżyser Tomasz Sekielski wyraził ubolewanie z powodu braku reakcji Kościoła na opisane w dokumencie wydarzenia. "NIKT, dosłownie NIKT z Kościoła nie zgłosił chęci kontaktu/pomocy/zadośćuczynienia ŻADNEJ Z OFIAR, które opowiedziały w filmie swoją historie. Nie znalazł się nawet jeden duchowny" - napisał na Facebooku Sekielski, dodając: "Gdzie my k.... żyjemy?".
Tomasz Sekielski /Wojciech Strożyk REPORTER /East News

6 miesięcy od premiery Tylko Nie Mów Nikomu./ NIKT, dosłownie NIKT z Kościoła nie zgłosił chęci kontaktu/pomocy/zadośćuczynienia ŻADNEJ Z OFIAR, które opowiedziały w filmie swoją historie. Nie znalazł się nawet jeden duchowny... / A teraz ścigają dziecko wypluwające opłatek... / Polski Kościół AD 2019... / Gdzie my k.... żyjemy?" - napisał na Facebooku Sekielski.

Tomasz Sekielski nawiązał w swym wpisie do niedawnego zdarzenia, do którego pod koniec października doszło w Bełchatowie w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. W trakcie mszy świętej 13-letni chłopiec miał po przyjęciu komunii świętej wypluć eucharystię i schować ją do kieszeni. Sprowokowało to kilku duchownych do wezwania policji. Według nich dziecko dopuściło się "profanacji".

Reklama

"Tylko nie mów nikomu" miał premierę 11 maja na oficjalnym profilu Tomasza Sekielskiego na kanale YouTube.

W dwugodzinnym dokumencie Sekielskiego znalazły się m.in. wywiady z ofiarami księży, zapis konfrontacji ofiar i księży, rozmowy z psychologiem i prawnikami. Można zobaczyć zdjęcia bohaterów sprzed lat, kamera towarzyszy im w podróżach do miejsc, w których - jak opisują - dochodziło do molestowania.

"Ten film wstrząśnie każdym, kto ma w sobie chociaż trochę wrażliwości. Ten film poruszy wszystkich, którzy mają w sobie odrobinę empatii. Jeszcze nigdy w swoim zawodowym życiu nie mierzyłem się z tak przygniatającym, trudnym tematem" - tak Sekielski reklamował swój dokument.

"Film robi wrażenie. Jedno jest pewne. Z pedofilią musimy walczyć bezwzględnie i wszędzie" - dwa dni po premierze napisał prezydent Andrzej Duda.

"Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie pana Tomasza Sekielskiego. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła" - napisał w specjalnym oświadczeniu prymas Polski abp Wojciech Polak.

Do filmu odniósł się również przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki. "Ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem dzisiaj film pana Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi. Ten film przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii" - napisał Gądecki.

Sekielski zebrał budżet filmu dzięki zbiórce na jednym z portali crowdfundingowych. Decyzję tę tłumaczył chęcią zrealizowania obiektywnego i odważnego materiału, którego treść nie mogłaby być przez nikogo ocenzurowana.

Zdjęcia zrealizowano w grudniu 2017 roku i styczniu 2018 roku. Potrzebna kwota została uzbierana 6 stycznia 2019 roku.

Tomasz Sekielski przez 15 lat był związany ze stacją TVN. Od 2013 do 2016 roku prowadził swój autorski program w TVP1. W 2017 roku wyprodukował serial dokumentalny "Teoria spisku". Jest laureatem wielu prestiżowych nagród, między innymi Grand Press z 2006 roku.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Sekielski | Tylko nie mów nikomu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy