Reklama

Tomasz Kot o filmie "Wróg doskonały": Doświadczenie emigranta

Już 2 lipca na ekrany polskich kin trafi film "Wróg doskonały" w reżyserii Kiké Maíllo, z Tomaszem Kotem w roli głównej. "Dla mnie to pierwszy tak duży projekt międzynarodowy" - mówi polski aktor.

Już 2 lipca na ekrany polskich kin trafi film "Wróg doskonały" w reżyserii Kiké Maíllo, z Tomaszem Kotem w roli głównej. "Dla mnie to pierwszy tak duży projekt międzynarodowy" - mówi polski aktor.
Tomasz Kot w filmie "Wróg doskonały" /materiały prasowe

"Wróg doskonały" to thriller w międzynarodowej obsadzie.

Po skończonym wykładzie uznany architekt polskiego pochodzenia Jeremiasz Angust usiłuje dostać się na lotnisko. Po drodze zatrzymuje go roztargniona dziewczyna, która tak jak on chce zdążyć na swój samolot. Oboje spóźnieni są zmuszeni czekać na kolejny lot. Początkowo ich rozmowa zdaje się być zabawą w uwodzenie, jednak stopniowo przekształca się w niebezpieczną grę. Coraz bardziej zirytowany niechcianym towarzystwem Jeremiasz nie jest w stanie uwolnić się od natrętnej współpasażerki. Dziewczyna z minuty na minutę pcha architekta w coraz bardziej mroczną pułapkę. A przecież wszystko zaczęło się tak niewinnie...

Reklama

"Reżyser filmu Kiké Maíllo chciał pokazać faceta, którego świat jest perfekcyjnie poukładany, a który nagle spotyka kogoś, kto mu go totalnie demoluje. Mieliśmy sporo czasu na przygotowanie do wejścia na plan w Barcelonie, całe trzy tygodnie (...). O dziwo, całkiem sporo ludzi pytało mnie, jak się żyło w komunizmie. Ta historia Polski wciąż jest bardzo żywa. Wydaje mi się jednak, że to co wszystkich interesowało najbardziej, to doświadczenie emigranta, przybysza z dalekiego kraju, który wyrywa się spod jakiegoś reżimu i rusza na zachód" - opowiada Tomasz Kot.

"Kiké postanowił dołożyć trochę więcej informacji do postaci Jeremiasza, czyniąc go właśnie jednym z tych Polaków, którzy opuścili swoją ojczyznę w poszukiwaniu lepszego życia. Jak wielu innych bohaterów, także Jeremiasz musiał pracować dziesięć razy ciężej, żeby się utrzymać, potwierdzić swoją wartość i przede wszystkim pracować w zawodzie" - dodaje.

Tomasz Kot najwięcej scen w filmie ma z młodą, obiecującą aktorką Atheną Strates, pochodzącą z RPA.

"Poza wiekiem i pochodzeniem różni nas wiele, ale współpraca układała się naprawdę świetnie. Byliśmy nastawieni na to, że zrobimy wszystko, aby film nam się pięknie udał. Dla Atheny to pierwsza tak duża rola, dla mnie pierwszy tak duży projekt międzynarodowy, oboje w pewnym stopniu byliśmy więc debiutantami. Spędziliśmy razem sporo czasu. Athena jest z Cape Town, na planie było też sporo Hiszpanów i Argentyńczyków" - mówi aktor.

Jak to się stało, że Kiké Maíllo trafił do polskiego aktora z tym scenariuszem?

"Wydaje mi się, że to "Zimna wojna" była takim moim międzynarodowym biletem. Dostałem po niej wiele propozycji ze świata (...). Tekst "Wroga doskonałego" przeczytałem w parę godzin, niezwykle mnie wciągnął. Cały czas zastanawiałem się, o co chodzi, co się zaraz wydarzy. Na kartkach czuło się wręcz tę dynamikę i intensywność. Kiedy wreszcie po lekturze zdzwoniliśmy się z Kiké, usłyszałem, że strasznie podobała mu się "Zimna wojna" i że zdecydowanie potrzebuje na planie kogoś takiego jak ja. Kogoś, kto łączy w sobie mrok i szlachetność i jakąś taką nieoczekiwaną moc. Nie mogłem odmówić" - wyjaśnia Kot.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy