Reklama

Tomasz Knapik nie żyje. Znany polski lektor miał 77 lat

Nie żyje Tomasz Knapik. Jeden z najbardziej znanych i lubianych polskich lektorów filmowych, radiowych i telewizyjnych zmarł 6 września w Warszawie.

Nie żyje Tomasz Knapik. Jeden z najbardziej znanych i lubianych polskich lektorów filmowych, radiowych i telewizyjnych zmarł 6 września w Warszawie.
Tomasz Knapik nie żyje /Krzysztof Kuczyk /Agencja FORUM

O śmierci Tomasza Knapika poinformował na Facebooku jego syn, dziennikarz i tłumacz Maciej Knapik.

"Chciałem Was poinformować, że dzisiaj zmarł mój Tata, Tomasz Knapik. Jak część z Was wie, od ponad dwóch miesięcy walczył z ciężkim kryzysem chorobowym. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że mu się uda. Niestety" - napisał Maciej Knapik.

"Był głosem w naszych domach, naukowcem i wykładowcą Politechniki Warszawskiej. Ukochanym ojcem i dziadkiem" - dodał.

Tomasz Knapik odszedł we śnie, nad ranem. W przyszły czwartek, 16 września, skończyłby 78 lat.

Reklama

Na razie nie ma informacji o jego pogrzebie.

Tomasz Knapik urodził się 16 września 1943 r. w Warszawie. Ukończył studia na Politechnice Warszawskiej. Był doktorem elektrotechniki, wykładał na Wydziale Transportu PW, był opiekunem ponad dwustu prac inżynierskich i magisterskich.

Karierę medialną rozpoczął jeszcze przed maturą w radiowej Rozgłośni Harcerskiej. Następnie pracował w Polskim Radiu (głównie w Trójce) i w Telewizji Polskiej. Pracując w TVP czytał filmy zagraniczne na żywo na stanowisku lektorskim oraz materiały do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego.

Na początku lat 90., gdy w Polsce panował największy rozkwit kaset wideo, czytał wiele filmów, wydawanych przez oficjalnych dystrybutorów, zdarzało mu się również czytać filmy wydawane przez pirackie firmy. Wśród wszystkich filmów, które przeczytał, znalazło się wiele klasyków kina akcji, a także dużo filmów klasy B czy C. Był stałym pracownikiem takich polskich dystrybutorów, jak: Imperial, Vision, Best Film, NVC VIM, ITI Home Video czy Artvision.

Po zmianie ustrojowej w Polsce został lektorem Polskiej Kroniki Filmowej do końca jej istnienia. W 1993 roku zaczął współpracować ze studiami dźwiękowymi takimi, jak: Studio Publishing, Studio Eurocom czy Studio En-Be-Ef, które przygotowywały polskie wersje lektorskie w filmach i serialach dla prywatnych stacji telewizyjnych, m.in. dla telewizji Polonia 1.

W 1995 roku został zatrudniony na stałe w telewizji Polsat, gdzie stał się głównym lektorem stacji, czytał niemalże wszystkie filmy i seriale, a także zwiastuny zapowiadające ich emisje. Rok później powrócił do współpracy z Polonią 1, gdzie był lektorem w programach: "Pełnym gazem" (magazyn motoryzacyjny), "Escape" (program o grach komputerowych i internecie) czy "Fachowiec radzi".

W 2005 roku był jednym z głównych lektorów w filmach i serialach w telewizji Tele 5. Również w tym samym roku był lektorem w kontrowersyjnych reklamach telefonii komórkowej Heyah. Czytał także w wielu reklamach wyborczych różnych partii politycznych, w tym także kontrowersyjnej partii Narodowe Odrodzenie Polski.

W latach 2005-2007 na antenie TVN24 czytał w programie "Kronika filmowa TVN24". W 2006 był współprowadzącym program telewizyjny "Re:akcja" na antenie TVP1. W latach 2005-2007 był także lektorem w programie "Karambol" na antenie TVN Turbo, który tworzony był przez Studio Filmowe i Reklamowe, nagrywające także program "Uwaga! Pirat".

W 2008 roku nagrał komunikaty głosowe dla systemu informacji pasażerskiej w pojazdach stołecznego ZTM (zapowiedzi głosowe dotyczące przebiegu trasy) emitowane w autobusach i tramwajach.

Od września 2010 roku był narratorem w powieści radiowej "Dym nad wysypiskiem", emitowanej na antenie RMF FM".

W 2013 roku wystąpił w dwóch skeczach kabaretowych w programie "Dzięki Bogu już weekend na antenie TVP2", a we wrześniu 2014 gościnnie wystąpił w 46. odcinku serii Retro na kanale arhn.eu w serwisie YouTube.

"Lektor, podobnie jak aktor, nie czyta tego, co uważa, tylko to, co podsuną mu pod nos. Raz gra się Matkę Teresę, a raz Hitlera. Wielu ludzi tego nie rozumie i myśli, że jak przeczytam spot wyborczy dla SLD, to jestem poplecznikiem tej partii i zacznie wyzywać mnie od komuchów. Dzisiaj czytam dla nich, jutro mogą zadzwonić z PiS-u i dla wielu będę moherowym beretem..." - mówił podczas wywiadu z Filipem Nowobilskim w programie "Duży w maluchu".

W tym samym wywiadzie opowiadał o tajnikach dobrego lektora: "Profesor Aleksander Bardini w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie zwykł mawiać, że jeśli nie masz głosu, to nie wolno ci robić nic na "p" - ani pić, ani palić, a o panienkach już nawet nie wspomnę. Ale jeśli go masz to, możesz pić, palić i p....... ile wlezie, i nic ci nie zaszkodzi.

"Ja głównie palę. W sumie piję też 'po polsku', czyli nie drinki, tylko mocne trunki - czystą wódkę pod zimną zakąskę. Z pewnością nie jest to dla gardła najlepsze. W ogóle będąc w Rosji nauczyłem się pić spirytus. Co najlepsze, było to na stypendium doktoranckim. Kurczę, niektórzy są erotomanami gawędziarzami, a ja jestem alkoholikiem teoretykiem..." - żartował.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Knapik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama