Reklama

Tom Holland robi przerwę od aktorstwa. Gwiazdor potrzebuje odpoczynku

Tom Holland poinformował, że robi sobie rok przerwy od aktorstwa. Gwiazdor przyznał, że realizacja serialu "W tłumie" była dla niego tak ekstremalnym doświadczeniem, że potrzebuje odpoczynku

Tom Holland poinformował, że robi sobie rok przerwy od aktorstwa. Gwiazdor przyznał, że realizacja serialu "W tłumie" była dla niego tak ekstremalnym doświadczeniem, że potrzebuje odpoczynku
Tom Holland na planie serialu "W tłumie" /Jose Perez/Bauer-Griffin/GC Images /Getty Images

"To był ciężki okres" - Tom Holland powiedział w programie "Extra" o realizacji serialu "W tłumie". "Eksplorowaliśmy pewne emocje, których nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Do tego wszystkiego bycie producentem, zmaganie się z codziennymi problemami na planie, wywierało dodatkową presję" - dodał aktor, który nie tylko zagrał główną rolę, ale był też producentem "W tłumie".

Reklama

Holland przyznał jednak, że rola zaburzonego psychicznie bohatera była tak wymagająca emocjonalnie, że po zakończeniu zdjęć zniknął na tydzień i wylegiwał się na plaży w Meksyku. "Ten serial mnie rozbił" - wyznał.

I ujawnił, że zamierza zrobić sobie przerwę od aktorstwa.

"Biorę rok wolnego, to efekt tego, jak trudnym projektem był ten serial. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak zostanie przyjęty. Mam poczucie, że ciężka praca nie poszła na marne" - powiedział.

Serial "W tłumie" przedstawi widzom "inspirujące historie osób, które zmagały się z chorobami psychicznymi i nauczyły się z nimi żyć". Premiera zaplanowana jest na 9 czerwca w serwisie Apple TV+.

"W tłumie": O czym opowie serial?

Pierwszy sezon oparty jest luźno na słynnej książce "Człowiek o 24 twarzach" autorstwa Daniela Keyesa. Traktuje ona o Billym Milliganie, młodym mężczyźnie, który pod koniec lat 70. został oskarżony o zgwałcenie trzech studentek. Podczas kilkuletnich badań psychiatrzy zdiagnozowali u niego rozszczepienie osobowości na aż 24 postaci. Był on pierwszym człowiekiem, który został z tego powodu uniewinniony w procesie karnym. 

Tom Holland wcielił się w Danny’ego Sullivana, bohatera inspirowanego Milliganem. W rozmowie z "Entertainment Weekly" laureat nagrody BAFTA ujawnił, że praca nad tą rolą była pouczającym doświadczeniem. "Aby zrozumieć swoją postać, przeprowadziłem wiele rozmów z psychiatrami. Nauczyłem się też rozpoznawać rzeczy, które mnie stresują i wywołują silne negatywne emocje" - wyjaśnił gwiazdor.

Wcielanie się w zaburzonego psychicznie bohatera było jednak dla Hollanda mocno przytłaczające. "Gram w filmach akcji, więc fizyczne aspekty roli nie są mi obce. Ale aspekt psychiczny okazał się bardzo trudny. Dużo czasu zajęło mi dojście do siebie. Powrót do rzeczywistości był naprawdę trudny" - zdradził.

Tom Holland doświadczył kryzysu psychicznego

Aktor wyjawił, że po dziewięciu miesiącach spędzonych na planie zdjęciowym doświadczył kryzysu psychicznego.

"Na pewnym etapie przeżyłem małe załamanie. Zamierzałem nawet ogolić głowę na łyso, żeby niejako pozbyć się tej postaci. Byliśmy w połowie zdjęć, więc ostatecznie nie mogłem tego zrobić. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie doświadczyłem niczego podobnego" - wyznał Holland, dodając, że praca na planie "W tłumie" wpłynęła na jego decyzję o rezygnacji z alkoholu.  

 Gwiazdor dodał, że liczy na to, iż po obejrzeniu serialu widzowie "będą mieli więcej szacunku i współczucia" dla ludzi, którzy zmagają się z problemami natury psychicznej. "Mam nadzieję, że nasza produkcja będzie miała dla odbiorców wartość edukacyjną, że pokaże, jak ważne jest zdrowie psychiczne oraz jak niesamowita jest nasza zdolność przetrwania" - powiedział aktor. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tom Holland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy