Tom Hanks: Nie chciałbym być częścią takiej społeczności
Już w piątek, 19 maja, w polskich kinach zagości "The Circle. Krąg" - emocjonujący thriller na podstawie bestsellerowej książki Dave’a Eggersa. Oprócz pięknej Emmy Watson, w jednej z głównych ról zobaczymy w nim Toma Hanksa. Aktor opowiada o swoich obawach związanych z nadchodzącą przyszłością i zachęca do porzucenia internetu w telefonach komórkowych.
The Circle to hybryda wszystkich współczesnych nam głównych korporacji technologicznych - Amazon, Facebook, YouTube, Apple, Google. Jej celem jest "zamknięcie kręgu", czyli stworzenie całkowicie transparentnego społeczeństwa, w ramach którego dzielone byłoby dosłownie wszystko. Im głębiej Mae - postać grana przez piękną Emmę Watson - wchodzi w świat The Circle oraz realizowaną przez firmę wizję, tym bardziej wyznaje pogląd, że potrzeba prywatności jest czymś samolubnym, a utrzymywanie swych doświadczeń w tajemnicy przed innymi powinno być uznawane za przestępstwo.
"Dla mnie przesłanie jest oczywiste: wszyscy decydujemy częściowo o własnym przeznaczeniu. Jasne, że fajnie jest płacić rachunki za pomocą internetu lub oglądać pożądane filmy praktycznie bez żadnych ograniczeń, ale trzeba zadać sobie jednocześnie pytanie, czy to zdrowy tryb życia. Czy to dobre dla społeczeństwa?" - tak o thrillerze "The Circle. Krąg" mówi popularny hollywoodzki aktor Tom Hanks.
"Nigdy bym nie zapisał się do The Circle, nie chciałbym być częścią takiej społeczności" - dodaje Hanks. - "Co więcej, mam znajomych, którzy zrezygnowali z telefonów stacjonarnych i wrócili do korzystania z komórek bez dostępu do internetu. Ludzie zawsze znajdą nowe sposoby na utrzymanie anonimowości i wydaje mi się, że nie jest to aż takie trudne".
"Bailey to klasyczny marzyciel" - opisuje swojego bohatera Hanks. "Wszędzie widzi potencjał rozwoju i zastanawia się, jak to czy tamto mogłoby wpłynąć na świat czy innych ludzi. To człowiek o ogromnej wyobraźni, ma pod ręką odpowiednie środki, żeby przekładać swoje innowacyjne pomysły na rzeczywistość. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek kłamał, mimo że nie zawsze mówi całą prawdę" - wyjaśnia aktor.
Zapytany, czy podziela jakiekolwiek poglądy Baileya, Hanks odpowiada: "Wielu innych ludzi w historii ludzkości miało podobny pomysł na przyszłość, ale w każdym przypadku rezultat był raczej marny. Uważam, że jeśli sądzisz, że ludzką naturę można poprawić, wzbogacić, wszystko, co mówi Bailey, ma sens i może być dobre" - opowiada aktor. - "Ja osobiście myślę, że natury ludzkiej nie da się zmienić, a świata nie da się podporządkować jednej myśli czy idei. Należy zawsze brać pod uwagę nieprzewidywalność ludzkiego zachowania, która bardzo często wypacza wszelkie plany, niezależnie od tego, czy były idealistyczne, czy miały prowadzić do koszmaru".