Tom Felton: Ile młody aktor zarobił za półgodzinny występ w "Harrym Potterze"?
Udział w kultowej filmowej serii opowiadającej o przygodach młodych czarodziejów z Hogwartu dla co najmniej kilku młodych aktorów stał się początkiem błyskotliwej kariery. Prócz sławy i uwielbienia fanów, gwiazdy "Harry’ego Pottera" zyskały także wymierne korzyści w postaci wielomilionowych gaż. Okazuje się, że imponujące wynagrodzenie otrzymał również Tom Felton, który sportretował diabolicznego Draco Malfoya. Ile zarobił za swą rolę?
Tom Felton zagrał w serii o Harrym Potterze Draco Malfoya. Choć jego obecność na ekranie ograniczyła się do zaledwie 31 minut, aktor za występy we wszystkich częściach cyklu zainkasował podobno aż 14 mln dolarów.
"Harry Potter" to bez wątpienia jedna z najchętniej oglądanych filmowych serii w historii kina. Wraz z dynamicznie rosnącą popularnością tytułu, radykalnie zwiększał się budżet kolejnych części cyklu, a także - co zrozumiałe - wysokość wynagrodzenia aktorów.
Jak wynika z różnych szacunków, wcielający się w głównego bohatera Daniel Radcliffe, dzięki roli rezolutnego okularnika o magicznych zdolnościach, zgromadził fortunę sięgającą 100 mln dolarów. Jego koleżanka z planu, Emma Watson, czyli niezapomniana Hermiona Granger, otrzymała podobno 60 mln. Największą tajemnicą owiane są zarobki filmowego Rona Weasleya. Grający go Rupert Grint stwierdził w jednym z wywiadów, że sam nie wie, ile dokładnie pieniędzy znajduje się na jego koncie.
Okazuje się, że na występach w "Harrym Potterze" krocie zarobili także odtwórcy mniej znaczących ról. Z informacji, do których dotarł brytyjski dziennik "The Mirror", wynika, iż na wysokość wynagrodzenia z pewnością nie mógł narzekać Tom Felton.
Aktor, którego widzowie doskonale pamiętają jako antypatycznego Draco Malfoya, za udział we wszystkich częściach serii otrzymał aż 14 mln dolarów - mimo że, jak wyliczył serwis "IMDb", na ekranie obecny był przez zaledwie 31 minut i 45 sekund. Oznacza to, że za minutę czasu ekranowego zainkasował 451 613 dolarów.
W udzielonym niedawno "Daily Mail" wywiadzie Felton wyjawił, że sporą część zgromadzonej fortuny wydał na "głupoty".
"Kupowałem mnóstwo bezsensownych rzeczy, którymi ekscytują się dzieciaki w tym wieku: deskorolki, ubrania, gadżety. A gdy tylko zrobiłem prawo jazdy, wydawałem pieniądze na samochody, głównie BMW. Moja mama w pewnym momencie powiedziała mi: 'Ciężko na to zapracowałeś, więc kupuj to, o czym marzysz, ale uważaj, bo przepuścisz wszystko na samochody'. Miała rację" - stwierdził szczerze aktor.
Dodał, że w krytycznym momencie "komornik zapukał do jego drzwi". Z pomocą wykwalifikowanego księgowego udało mu się jednak wyjść z finansowego kryzysu.
O tym i wielu innych szczegółach ze swojego życia aktor opowiedział w autobiografii zatytułowanej "Beyond the Wand: The Magic and Mayhem of Growing Up a Wizard". Książka, w której Felton rozlicza się z przeszłością, opisując blaski i cienie zdobytej wcześnie sławy, na rynku wydawniczym zadebiutowała 13 października.